W Sejmie trzy miesiące po orzeczeniu Trybunału, który uznał wymiar tego podatku za niewłaściwy, bo rujnujący mazowiecki samorząd, prace nawet nie ruszyły z miejsca.
– Czekamy na projekt rządowy i ciągle tylko słyszymy, że w rządzie prace trwają, a czas leci – irytuje się Piotr Zgorzelski, mazowiecki poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, przewodniczący sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego.
Straszy ich ?pół miliarda
Trybunał dał co prawda ustawodawcy 18 miesięcy na zmianę wadliwego prawa, ale Mazowsze, zadłużone po uszy, chciałoby jak najszybciej przestać płacić wysokie raty.
Zgorzelski argumentuje, że jeżeli do końca czerwca nie będzie ustawy o janosikowym, to w założeniach do przyszłorocznego budżetu znajdzie się wymiar podatku solidarnościowego wyliczonego na podstawie obowiązujących przepisów.
Według obecnych zasad Mazowsze w przyszłym roku musiałoby zapłacić ok. 540 mln zł. Wprawdzie o 100 mln zł mniej niż w tym roku, ale przy obecnym stanie zadłużenia sejmiku i tak będzie to poważny problem.