Taśmy CBA związane z aferą na Podkarpaciu zagrażają politykom

Śledczy mają mocne dowody na korupcyjny układ ?na Podkarpaciu.

Publikacja: 13.07.2014 20:51

Jan Bury

Jan Bury

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

– Taśmy, jakimi dysponują w tej sprawie CBA i prokuratura, są dużo bardziej wstrząsające niż potajemne rozmowy polityków, które ostatnio wywołały burzę. To twarde dowody na nadużycia i patologie w tym regionie  – twierdzi rozmówca „Rz" z wymiaru sprawiedliwości.

Owe taśmy to – według informacji „Rz" – stosowane w ramach legalnie dozwolonych technik operacyjnych podsłuchy osób, co do których śledczy mieli podejrzenia, że mogą być zamieszane w korupcyjny proceder. Kogo konkretnie nagrało CBA – to tajemnica, jak całe obecne śledztwo.

W aferę korupcyjną na Podkarpaciu mają być zamieszani politycy, biznesmeni i urzędnicy lokalnego wymiaru sprawiedliwości. Zebrane przez śledczych dowody wskazują na to, że miał tam istnieć układ nieformalnych powiązań, z którego uczestniczące w nim osoby czerpały profity. Na razie zarzuty mają tylko dwaj biznesmeni. Ale zarzutów i podejrzanych może być więcej.

Śledztwo dotyczące „udzielania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu sprawy w instytucji państwowej" ruszyło niespełna dwa tygodnie temu – ustaliła „Rz".

Prokuratura Apelacyjna w Warszawie wszczęła je, gdy CBA przekazało jej zebrane materiały. Co zawierały? CBA i prokuratura milczą, ale o ich randze może świadczyć to, że zaraz potem doszło do pierwszego przeszukania: u wiceministra infrastruktury i posła PO Zbigniewa Rynasiewicza. Potem ruszyły kolejne.

W zeszłym tygodniu agenci weszli do biura i domu Jana Burego – posła PSL i szefa klubu ludowców, oraz do gabinetu i domu Anny Habało – szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie, stojącej najwyżej w prokuratorskiej hierarchii na Podkarpaciu.

Podobne wizyty złożyli emerytowanemu prokuratorowi Zbigniewowi Niezgodzie, który kiedyś kierował prokuraturą w tym regionie, a potem doradzał ministrom.  Przeszukania objęły też Janusza Wilka, w latach 90. szefa UOP, a dziś – w biznesie. Łącznie objęły 15 miejsc.

Wszyscy to osoby liczące się na Podkarpaciu. Habało szefuje tamtejszej apelacji od  siedmiu lat i dotąd jej pozycja była niezagrożona. Teraz prokurator generalny Andrzej Seremet zawiesił ją w czynnościach, a rzecznik dyscyplinarny wszczął wobec niej i Niezgody postępowania wyjaśniające.

Na ile poważne są zastrzeżenia śledczych? Maciej Kujawski z Prokuratury Generalnej zaznacza, że postępowanie wyjaśniające to standard i o niczym nie przesądza.

– Dopiero po uzyskaniu materiałów z warszawskiej prokuratury nastąpi ocena, czy są podstawy do działań dyscyplinarnych – mówi Kujawski i dodaje, że decyzje o immunitecie Habało należą do prowadzących śledztwo.

Dotąd w sprawie jest dwóch podejrzanych: Marian D. i Paweł K. z firmy paliwowej w Leżajsku. Mieli się powoływać na wpływy (m.in. u wiceministra infrastruktury) i oferować za łapówki załatwienie spraw. Komu i co obiecywali i czy spełnili obietnice – wiedzą śledczy.

Jak poważne są zastrzeżenia wobec osób, objętych przeszukaniami? Nie wiadomo. Ale rozmówcy „Rz" zaznaczają, że wejście CBA do wiceministra, ważnego posła czy funkcyjnego prokuratora tak wysokiej rangi to rzecz bez precedensu. – Musi być mocny materiał, by prokurator takie przeszukania zlecił – mówią.

Czego szukało CBA? Śledczy nie podają i mówią, że „trwa analiza zabezpieczonego materiału dowodowego". Ale, jak ustaliła „Rz", szukano dokumentów i rzeczy. Może chodzić o konkretne przedmioty, które miały być wręczane jako łapówki.

Z naszej wiedzy wynika też, że śledczy dysponują materiałem mającym świadczyć o  istniejących na Podkarpaciu patologiach.

– Chodzi o podobne mechanizmy jak te ujawnione wcześniej w sprawie marszałka podkarpackiego Mirosława K., tyle że o dużo szerszej skali – mówi „Rz" jeden z rozmówców.

W grę mają wchodzić: korupcja, nepotyzm, a nawet „skręcanie" śledztw. By sprawdzić, czy do tego dochodziło, śledczy m.in. analizują postępowania umorzone w tutejszych prokuraturach pod kątem tego, czy decyzje były zasadne.

Jak się dowiedzieliśmy, poseł PSL Jan Bury ma dziś złożyć zażalenie na działanie prokuratury oraz CBA.

– Taśmy, jakimi dysponują w tej sprawie CBA i prokuratura, są dużo bardziej wstrząsające niż potajemne rozmowy polityków, które ostatnio wywołały burzę. To twarde dowody na nadużycia i patologie w tym regionie  – twierdzi rozmówca „Rz" z wymiaru sprawiedliwości.

Owe taśmy to – według informacji „Rz" – stosowane w ramach legalnie dozwolonych technik operacyjnych podsłuchy osób, co do których śledczy mieli podejrzenia, że mogą być zamieszane w korupcyjny proceder. Kogo konkretnie nagrało CBA – to tajemnica, jak całe obecne śledztwo.

Pozostało 86% artykułu
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nowy sondaż partyjny: PiS zyskuje. Dystans między KO coraz mniejszy