Na dziewięć dni przed posiedzeniem Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego wśród ludowców toczy się dyskusja, czy delegaci mogą głosować nad wotum zaufania dla prezesa, skoro takiej procedury nie ma w regulaminie.
– Już się zaczyna kombinowanie ludzi Piechocińskiego, jak by go tu uratować, że niby on sam nie może wnioskować o wotum zaufania dla siebie – mówi prominentny działacz PSL. – W razie czego z sali zgłosimy wniosek o to głosowanie.
Poseł Stanisław Żelichowski potwierdza, że właściwie nie wiadomo, czy na zebraniu rady dojdzie do głosowania w sprawie prezesa.
– Co prawda prezes złożył w tej sprawie publiczną deklarację i ci, którzy przyjadą, będą oczekiwali głosowania – mówi poseł PSL. – Odwołanie tej procedury byłoby dla prezesa kompromitujące.
Tak czy inaczej, do głosowania w sprawie całego Naczelnego Komitetu Wykonawczego, którego szefem jest Piechociński, i tak dojdzie.