PSL chce mieć wpływ na wybór nowego premiera

Koalicjant PO ma nadzieję, że nazwisko następcy Donalda Tuska będzie z nim konsultowane. Wypowiedzi przedstawicieli PO wskazują jednak, że zdanie PSL nie będzie brane pod uwagę.

Publikacja: 02.09.2014 13:19

Ławy rządowe w Sejmie. Od lewej premier Donald Tusk i wicepremier Janusz Piechociński. W drugim rzęd

Ławy rządowe w Sejmie. Od lewej premier Donald Tusk i wicepremier Janusz Piechociński. W drugim rzędzie szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL, pytany w Kontrwywiadzie RMF FM, czy Tusk informował ministrów o swoich planach wyjazdu do Brukseli, zaprzeczał. - Takich rozmów nie było. Na Radzie Ministrów takich dyskusji nie było. - podkreślał, ale wyrażał też nadzieję, że o zmianach na stanowisku premiera informowany był szef PSL. - Myślę, że były pomiędzy premierem a wicepremierem Piechocińskim, bo nawet - jak obserwowałem ich ostatnio w Sejmie przed wylotem, czyli w piątek - to długo ze sobą rozmawiali - mówił, ale pewności, czy Tusk wyjawił taką informację nie miał.

Podobnie i teraz politycy PSL w rozmowach z dziennikarzami wyrażają nadzieję, że nazwisko nowego premiera będzie z nimi konsultowane. - Liczę, że negocjacje, które będą dotyczyć kandydatów na nowego premiera, odbędą się z udziałem Stronnictwa - mówił dziś w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu poseł Józef Zych. - Bo nie może być dla nas obojętnym, kto zostanie szefem rządu - twierdził i dodawał, że od 1989 roku wszystkie najważniejsze decyzje były ustalane między koalicjantami. Jednak nawet on nie wierzy, że zdanie PSL będzie dla PO istotne. - wiemy z góry, że stanowisko PSL w sprawie nowego premiera nie będzie mieć ostatecznego, decydującego znaczenia - przyznał

Zwłaszcza, że - jak wynika z deklaracji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - czasu na konsultacje wiele nie będzie. - Do końca września powinniśmy mieć nowego premiera - deklarowała rzecznik rządu w Polsat News. - Mam nadzieję, że to się wszystko uda złożyć, bo przecież to nie jest tylko decyzja pana prezydenta, pana premiera, ale musi to też przegłosować Sejm. Ale ten kalendarz układa się w całość i jest to realne do wykonania - tłumaczyła.

PSL obawia się też decyzji prezydenta Bronisława Komorowskiego, który zgodnie z konstytucją wskaże kandydata na premiera po dymisji Tuska. – Mam nadzieję, że prezydent nie doprosi na konsultacje SLD lub innych partii spoza koalicji – wyraża swój niepokój jeden z polityków PSL "Dziennikowi Gazecie Prawnej".

Istnieje co prawda możliwość zminimalizowania roli Komorowskiego w wyborze nowego premiera, ale wydaje się wątpliwe, by koalicja się na nią zdecydowała. - Można próbować pominąć prezydenta przez konstruktywne wotum nieufności – przyznaje "DGP" jeden z członków rządu, ale zastrzega od razu, że oznaczałoby to otwarty konflikt z Pałacem Prezydenckim. A tego, przed wyborami prezydenckimi, PO chciałaby uniknąć.

Mimo wszystko, Tusk z Piechocińskim się spotka. Jak zapowiedziała Kidawa-Błońska, jeszcze w tym tygodniu. Trudno jednak oczekiwać, że podczas rozmowy dojdzie do negocjacji. Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że premier jedynie zakomunikuje koalicjantowi, nazwisko swojego następcy.

Świadczyć mogą o tym także wypowiedzi polityków PO, którzy w wielu ostatnich wywiadach dyskutowali o możliwych kandydata na nowego premiera. Rzadko który jednak wspominał, o konieczności konsultacji tej kwestii z PSL. Wydaje się więc, że wyznaczenie następcy Tuska, Platforma traktuje jako swoją wewnętrzną sprawę.

Na sobotnim szczycie UE premier Donald Tusk został wybrany na nowego szefa Rady Europejskiej; obejmie tę funkcję 1 grudnia. Tusk złoży rezygnację z urzędu premiera; zapowiedział też, że będzie szefował Platformie Obywatelskiej do 1 grudnia, a później partia będzie musiała sobie radzić z nowym liderem.

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL, pytany w Kontrwywiadzie RMF FM, czy Tusk informował ministrów o swoich planach wyjazdu do Brukseli, zaprzeczał. - Takich rozmów nie było. Na Radzie Ministrów takich dyskusji nie było. - podkreślał, ale wyrażał też nadzieję, że o zmianach na stanowisku premiera informowany był szef PSL. - Myślę, że były pomiędzy premierem a wicepremierem Piechocińskim, bo nawet - jak obserwowałem ich ostatnio w Sejmie przed wylotem, czyli w piątek - to długo ze sobą rozmawiali - mówił, ale pewności, czy Tusk wyjawił taką informację nie miał.

Pozostało 81% artykułu
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym