Warszawska prokuratura od kilku dni bada sprawę tzw. kilometrówek 11 posłów, w tym marszałka Radosława Sikorskiego. Oceni, czy były nieprawidłowości w rozliczeniach ryczałtów za przejazdy prywatnymi samochodami. „Rzeczpospolita" dotarła do analizy sporządzonej na zlecenie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, która podpowiada śledczym, pod jakim kątem powinni zbadać problem.
– Ponieważ pojawiły się wątpliwości, prokurator generalny podjął decyzję, że konieczna jest analiza sprawy i jej wszechstronne zbadanie – mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik PG.
Kilometrówki budzą emocje od wielu miesięcy. Pisała o tym w 2013 r. „Rzeczpospolita", a niedawno kilometry przejechane przez posłów prywatnymi autami podliczył „Wprost", podając, że np. w 2011 r. ówczesny szef MSZ pobrał z tego tytułu 26,5 tys. zł.
Prokuratura Generalna zainteresowała się sprawą po tym, gdy w marcu śledczy z warszawskiej rejonówki odmówili wszczęcia śledztwa dotyczącego domniemanych nieprawidłowości w rozliczaniu delegacji Sikorskiego. Bartosz Kownacki z PiS, który wtedy złożył doniesienie, sugerował, że mogło dojść do wyłudzenia z sejmowej kasy ryczałtu za przejazdy poselskie prywatnym autem, podczas gdy szef MSZ korzysta ze służbowej limuzyny w asyście BOR.
Sprawa wywołała publiczne dyskusje, więc polecił ją zbadać Andrzej Seremet. Co zawiera analiza PG?