Reklama

Sejmowi krezusi i chudopachołkowie

Najbogatsi posłowie zarabiają głównie na własnej działalności. Często są też największymi dłużnikami.

Publikacja: 01.06.2015 21:05

Najbogatszy poseł Mirosław Koźlakiewicz (PO), zgromadził majątek wart 46 mln zł

Foto: Fotorzepa

Sejmowych bogaczy próżno szukać wśród partyjnych liderów, którzy majątkiem ustępują posłom z dalszych ław.

Jak wynika z oświadczeń majątkowych, które przeanalizowała „Rzeczpospolita", premier Ewa Kopacz ma niewielkie mieszkanie, kilkuletni samochód miejski, kilkadziesiąt tysięcy oszczędności i niemal pół miliona kredytu.

Jarosław Kaczyński ma tylko dom i skromne oszczędności, spłaca też pożyczkę, którą zaciągnął u swojej znajomej Janiny Goss. Nieco lepiej wypada szef SLD Leszek Miller, który może się pochwalić ponad 200 tys. zł oszczędności, a dwie nieruchomości wycenił na niemal 2 mln zł. Od lat liderem rankingu najbogatszych jest poseł PO Mirosław Koźlakiewicz. W czołówce zmieścili się także inni parlamentarzyści partii rządzącej: Andrzej Gut-Mostowy i Jan Vincent-Rostowski. Dopiero czwarte miejsce zajął poseł opozycji Marek Niedbała z SLD, a pierwsza posłanka z PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk – siódme.

Większość z nich nie jest jednak posłami zawodowymi i swoje dochody czerpie z działalności poza Sejmem. Koźlakiewicz zajmuje się hodowlą i sprzedażą drobiu, a jego majątek, na który składają się nieruchomości, gospodarstwo rolne i kilka ferm drobiowych, jest wyceniany na ponad 46 mln zł. Poseł ma też kilkanaście maszyn i urządzeń rolniczych.

Andrzej Gut-Mostowy większość swojego majątku wycenianego na 36,6 mln zł nabył jeszcze przed rozpoczęciem kariery politycznej. Składają się na niego głównie nieruchomości oraz zajmująca się także turystyką spółka Sabała. – W moim przypadku to nie jest de facto prowadzenie działalności gospodarczej. Od kilkunastu lat ogranicza się ona bowiem do czerpania dochodów z dzierżawy nieruchomości – mówi nam poseł PO. – To jest moja świadoma polityka, odkąd zostałem radnym sejmiku małopolskiego ponad dziesięć lat temu. Dzięki temu mam więcej czasu na działalność publiczną – tłumaczy.

Reklama
Reklama

Trzeci z najbogatszych posłów Jacek Rostowski większość swojego majątku ulokował za granicą. Składa się na niego pięć mieszkań i trzy domy. W sumie stan posiadania byłego ministra finansów to ponad 26 mln zł.

Najbogatsi posłowie często są też najbardziej zadłużeni. Rekordzistką jest Arciszewska-Mielewczyk, której zobowiązania przekraczają 27 mln zł. Większość jej długów to jednak spadek po mężu, który we wrześniu 2013 r. zginął w katastrofie śmigłowca. Posłanka PiS tłumaczy, że spadek nabyła z dobrodziejstwem inwentarza. Kredyty mają jednak również pozostali krezusi – Koźlakiewicz musi oddać swoim wierzycielom ponad 6 mln zł, a Gut-Mostowy 7,5 mln zł. – Gdy kupowałem nieruchomość, potrzebowałem kredytu, który pewnie za dwa–trzy lata spłacę. To był kredyt inwestycyjny –tłumaczy polityk.

Oświadczenia majątkowe posłów mogą dać nam pogląd nie tylko o ich dobytku i długach, ale także o stylu życia i hobby. W polskim Sejmie nie brak fanów motoryzacji. Irena Tomaszak-Zesiuk z PO może się pochwalić pięcioma motocyklami crossowymi, Radosław Sikorski historycznym motocyklem MW 650, a minister sportu Andrzej Biernat land roverem evoque, którym zresztą zainteresowało się CBA.

Po aferze z zegarkiem Sławomira Nowaka posłowie również częściej ujawniają swoje wartościowe czasomierze. Breitlingami mogą się pochwalić m.in. Cezary Kucharski i Janusz Palikot. W oświadczeniach znalazły się też bardziej zaskakujące pozycje. Poza motocyklem Sikorski chwali się zabytkowymi organami, Cezary Grabarczyk łodzią żaglową Mak 747, a poseł PSL Henryk Kmiecik aparatem kosmetycznym Microlysis, który likwiduje owłosienie. Kilku posłów to zaś zapaleni kolekcjonerzy. Piotr Chmielowski (SLD) zbiera znaczki oraz złote i srebrne monety, Marek Łopiński i Andrzej Jaworski książki, a ten ostatni, podobnie jak Janusz Palikot, także dzieła sztuki. Takie informacje nie są jednak obowiązkowe. Dlaczego posłowie je umieszczają? – Jeśli to dotyczy książek, to może faktycznie poseł chce pokazać, że jest oczytany, inteligentny i lubi poszerzać wiedzę – ocenia prof. Jolanta Itrich-Drabarek z UW. – Ale bierze się to ze zwykłej przezorności wynikającej z braku poczucia bezpieczeństwa posłów. Jeśli coś ukryją, to znaczy, że są nieuczciwi. Dzisiaj tropi się wszelką nieuczciwość w życiu publicznym, w związku z czym przekracza się granice śmieszności.

Od początku kadencji zsumowany majątek wszystkich posłów powiększył się o niecałe 140 mln zł. Nie wszystkim jednak pobyt w Sejmie wyszedł na dobre. Mariusz Antoni Kamiński, wcześniej w PiS, obecnie niezrzeszony, zaczynał kadencję z dobytkiem o wartości ponad 700 tys. zł. Z ostatniego oświadczenia wynika jednak, że dziś jego cały majątek to 9 tys. zł i zobowiązania przekraczające 60 tys zł. Poseł nie odebrał od nas telefonu, by wytłumaczyć powody tej straty.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Krzysztof Bosak: uważam, że prezydent Karol Nawrocki powinien wetować więcej
Polityka
Adrian Zandberg: Weta Karola Nawrockiego są z ducha balcerowiczowskie
Polityka
Marcin Przydacz o zadośćuczynieniach od Niemiec: Donald Tusk chce przyjmować na siebie odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Rząd będzie miał swój szczyt medyczny. Jest odpowiedź na ruch Karola Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama