"Rzeczpospolita": Dlaczego nie zdecydował się pan powalczyć o przywództwo w PSL?
Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej, wiceprezes PSL: Teraz nie było wyborów szefa PSL.
Bo ostatecznie nie zdecydował się pan kandydować.
W porządku obrad Rady Naczelnej PSL nie było punktu o wyborze prezesa. Była dyskusja o najbliższych wyborach, będziemy walczyć o dobry wynik partii. Co najmniej tak dobry jak w czasie poprzednich wyborów parlamentarnych.
A co jeżeli PSL uzyska wynik gorszy niż poprzedni, czyli 8,36 proc., i mniej niż 28 mandatów w Sejmie?
Wtedy dokonamy podsumowania kampanii. To naturalne po każdych wyborach. Dzisiaj nie ma o czym rozmawiać. Jestem pewien, że wszyscy ludowcy, bez wyjątków, będą robili wszystko, żeby partia jesienią osiągnęła jak najlepszy wynik. Ważniejsze od osobistych ambicji jest wspólne dobro PSL. Im silniejszy PSL, tym lepiej dla PO i koalicji. Dlatego liczę na poparcie Platformy dla ustawy o ochronie ziemi oraz dla ustawy, która pozwoli przejść na emeryturę po 40 latach pracy.
Niektórzy mogliby przejść na emeryturę już w wieku 56 lat. Obliczyliście, ile kosztowałyby wasze pomysły?
Ustawa przedstawiona przez PSL nikogo nie faworyzuje. Wprowadza takie same zasady dla wszystkich. Jeśli przepracowałeś 40 lat, możesz przejść na emeryturę. Podobne rozwiązanie wprowadzili w ubiegłym roku np. Niemcy i obecnie obowiązuje ono w wielu państwach Unii Europejskiej. O kosztach mówiliśmy już w Sejmie. Wszystko zależy oczywiście od liczby osób, które skorzystają z takiej możliwości, ale szacujemy, że może to być 9 mld zł do 2020 roku. Ale to bardzo trudne do oszacowania, bo przejście na emeryturę to dobrowolna decyzja każdej osoby.
Tymczasem koalicja PO–PSL tonie. Rząd traci społeczne poparcie, a obie partie pikują w sondażach.
Po blisko ośmiu latach rządów każdą ekipą można się znudzić. Naszym zadaniem jest teraz przekonać wyborców, że nie każda zmiana musi być zmianą na lepsze. Jesteśmy dość zgraną ekipą, współpraca ludowców z Platformą układa się dobrze. Dowodem na to jest choćby mój mocny mandat od pani premier do negocjacji ze związkowcami i pracodawcami nowej ustawy o dialogu społecznym. Wielkim sukcesem wszystkich stron jest to, że pod tym projektem podpisały się „Solidarność", OPZZ, Forum Związków Zawodowych, Pracodawcy RP, BCC, Lewiatan, Związek Rzemiosła Polskiego. Już w środę zajmie się nim Sejm. Nastąpi nowe otwarcie w dialogu społecznym.