Opiniotwórczy dziennik „Die Welt" aż w trzech miejscach poświęca uwagę „zaostrzeniu tonu Polski wobec Niemiec". Na tytułowej stronie dziennik szczegółowo opisuje, jak doszło do „poważnego rozdźwięku" między Polską a Niemcami. Pisze też o zaproszeniu ambasadora RFN w Warszawie Rolfa Nikela do polskiego MSZ. Jednocześnie gazeta informuje, że w ostatni weekend dziesiątki tysięcy Polaków demonstrowało z polskimi i europejskimi flagami przeciwko nowej ustawie medialnej. Cytuje też jednego z demonstrantów, który powiedział, że „dobrze pamięta komunizm, propagandę i cenzurę" i nie chce, aby jego wnuk był z tym też konfrontowany.
Dziennik zamieszcza w środku numeru aż dwa artykuły na temat Polski. W pierwszym z nich warszawski korespondent „Die Welt" pisze, że ton między Warszawą a Berlinem stał się szorstki. Po krytyce polityki rządu PiS, w polskim MSZ musi stawić się niemiecki ambasador w Warszawie.
"Die Welt" wyjaśnia, że krytyka ze strony Niemiec „ze zrozumiałych względów historycznych" źle odbierana jest w Polsce i odczuwana jest jako antypolska.
Autor artykułu pisze, że irytację polskiego rządu wywołała prawdopodobnie ostatnia wypowiedź Martina Schulza, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, który w wywiadzie dla „Frankfurter Sonntagzeitung" (FAS) zarzucił rządowi PiS, że „traktuje zwycięstwo w wyborach jako mandat do podporządkowania dobra państwa interesom zwycięskiej partii, zarówno w odniesieniu do kwestii merytorycznych jak i personalnych".
Warszawski korespondent „Die Welt" wskazuje, że obie strony - polska i niemiecka - starają się o to, aby zaproszenie na rozmowę ambasadora RFN nie wyglądało na wezwanie na dywanik. Ambasador RFN został zaproszony przez szefa polskiego MSZ na rozmowę „nieformalnym SMS-em", pisze dziennikarz i wyjaśnia, że „Waszczykowski postrzegany jest, pomimo różnic w kwestiach merytorycznych, za przyjemnego partnera do rozmowy". Takie wrażenie szef polskiego MSZ zrobił też na szefie niemieckiego MSZ Steinmeierze podczas pierwszej wizyty w Berlinie. Waszczykowski zapewniał wtedy, że chce przyjaźni i dobrych relacji między Polską i Niemcami. Wspominał też o pobycie stypendialnym w Berlinie w 1989 roku - pisze "Die Welt".