Ochraniał Putina, został gubernatorem

Prezydent Putin mianował gubernatorem Tuły generała, który prowadził operację zajęcia Krymu w 2014 roku.

Aktualizacja: 04.02.2016 16:13 Publikacja: 03.02.2016 18:45

Ochraniał Putina, został gubernatorem

Foto: AFP

Generał Aleksiej Diumin jest kolejnym wojskowym z najbliższego otoczenia Władimira Putina, który w nagrodę za swoją wierną służbę przechodzi do polityki.

Były dowódca Sił Operacji Specjalnych najpierw jednak zasłużył się Kremlowi przygotowaniem i przeprowadzeniem nocą z 22 na 23 lutego 2014 roku ewakuacji do Rosji byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza uciekającego z Doniecka. „To, że uratowaliśmy jego życie, życie członków jego rodziny, to była dobra rzecz" – powiedział o tej operacji prezydent Putin w filmie „Krym. Droga do ojczyzny". Wtedy też ujawnił, że w zajmowaniu Krymu główną rolę odgrywały Siły Operacji Specjalnych.

Po Krymie Diumin został zastępcą dowódcy rosyjskich wojsk lądowych i to on odpowiadał za formowanie oddziałów do walki w Donbasie.

Ale swoją karierę rozpoczął wcześniej w Federalnej Służbie Ochrony (odpowiedniku polskiego BOR), gdzie ochraniał Władimira Putina, gdy ten był jeszcze premierem (przed 2012 rokiem). Po powrocie Putina na Kreml Diumin został bramkarzem. Zaproszono go bowiem do hokejowej drużyny, w której grał prezydent i jego najbliżsi współpracownicy. Gdy Putin i minister obrony Siergiej Szojgu strzelali gole, generał pilnował bramki.

Karierę w wojsku zaczął w tym samym czasie, gdy jego przełożonego z FSO generała Wiktora Zołotowa prezydent mianował dowódcą wojsk wewnętrznych podległych MSW. Związani z Kremlem „mundurowi" zaczęli napływać do polityki, zostając przedstawicielami prezydenta na Kaukazie i Syberii. W tym pierwszym rejonie, gdyż jest on podminowany przez partyzantkę radykalnych islamistów, w drugim zaś opozycja zaczęła wygrywać regionalne wybory. Tuż po inwazji na Krym zaś rosyjski wiceadmirał Siergiej Mieniajło został merem świeżo zajętego Sewastopola.

„Coraz mniej ludzi na »ławce rezerwowych«, bo Putin nikomu już nie ufa" – podsumowała rosyjska publicystka mieszkająca w Paryżu Natalia Geworkian. Najbliżsi przyjaciele prezydenta już wcześniej zrobili dzięki niemu karierę. Koledzy Putina ze studiów, służby w KGB, treningów w klubie dżudo i spółdzielni budującej dacze zdążyli zostać milionerami i miliarderami.

Grono znajomych wyczerpało się, należało sięgnąć po innych. Ponieważ jednak prezydent nikomu nie ufa, to promuje jedynie posłusznych oficerów, najchętniej takich, którzy służyli tuż obok niego (na przykład w osobistej ochronie – jak Diumin i Zołotow). „Człowiek, któremu można powierzać wykonanie zadań i można być pewnym ich wykonania" – tak na Kremlu charakteryzowali nowego gubernatora Tuły. Jednak nieufność Putina doprowadziła do tego, że zaledwie trzy dni przed oficjalną nominacją poinformował o niej samego zainteresowanego (świeżo mianowanego na wiceministra obrony) i swoich współpracowników.

Coraz większa izolacja Putina budzi konsternację wśród rosyjskich polityków i politologów, którzy próbują racjonalnie wyjaśnić opinii publicznej, dlaczego były ochroniarz ma większe kompetencje do zarządzania dużym regionem niż dotychczasowy gubernator, biznesmen, który 20 lat temu stworzył sieć rosyjskich supermarketów „Siódmy kontynent".

Polityka
USA rozpoczną rozmowy o redukcji swoich wojsk w Europie. "Jeszcze w tym roku"
Polityka
Trump mówi o wojnie na Ukrainie i spotkaniu z Putinem. „Mam już tego dość”
Polityka
Były szef FBI James Comey ma poważne kłopoty. Powód: zdjęcie cyfr „86 47” z muszli na piasku
Polityka
Rumunia: NATO wstrzymuje oddech przed wyborami prezydenckimi
Polityka
Szczyt NATO w Hadze. „Zełenski może nie być mile widziany"