Odbyła się dyskusja panelowa z udziałem red. Jacka Żakowskiego, prof. Moniki Płatek, prof. Radosława Markowskiego, Marcina Skubiszewskiego i Klementyny Suchanow. Podczas niej przedstawiono argumenty za i przeciw dalszemu kandydowaniu. Debatę moderowała redaktorka tygodnika „Polityka” Ewa Siedlecka.

Kazimierz Michał Ujazdowski odmówił debaty z Pawłem Kasprzakiem, której odbycie kandydat Obywateli RP stawiał jako warunek wycofania się, jeśli nastąpi po niej sondaż dający mu mniejsze poparcie. - Nie ja odpowiadam za odmowę debaty i nie ja odpowiadam, że głosy poparcia dla mnie, a to są głosy sprzeciwu wobec kandydatury Kazimierza Ujazdowskiego, nie mogą już w żaden sposób przejść na mojego kontrkandydata, bo to właśnie odmowa debaty o tym przesądziła. Głosować na opozycję dzisiaj w 44. okręgu do Senatu oznacza dla wielkich grup ludzi bardzo zasadniczy konflikt sumienia - podkreślił Kasprzak w otwierającym przemówieniu.

W uzasadnieniu swojej decyzji o dalszym kandydowaniu Paweł Kasprzak powiedział, że „zgromadził wokół siebie ludzi, którzy są demokratami”. - Znają stawkę w tych wyborach. Chcą i muszą głosować. Skutecznie przeciw PiS i zamachowi na demokrację oraz jej podstawowe wartości. Zgromadziłem ludzi, dla których konflikt sumienia stał się nie do przełamania, ludzi, którzy przestali widzieć cel w strategicznym kluczeniu. Którzy chcą twardo opowiedzieć się po stronie wartości - zaznaczył. - Wziąłem na siebie odpowiedzialność bycia ich przedstawicielem. Nie mogę zostawić ich samych z tym, co dziś okazuje się najważniejszym problemem dla Polski. Tym czymś jest polityka wartości. Po prostu. Nie wyborczych strategii - dodał. 

Decyzję Pawła Kasprzaka poparł kandydujący w okręgu nr 51. na Opolszczyźnie Adam Mazguła, który wyraził nadzieję, że będzie on liderem senatorów wywodzących się z ruchów obywatelskich.