Ryszard Petru: Oni mają hopla na punkcie podsłuchiwania

- Jeżeli ktoś wykorzystuje siłę i służby operacyjne przeciwko opozycji, to to nie jest państwo demokratyczne, tylko totalitarne – powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE Ryszard Petru, odnosząc się do doniesień „Gazety Wyborczej” nt. obserwacji przez policję lidera Nowoczesnej w trakcie demonstracji w ubiegłym tygodniu.

Aktualizacja: 28.07.2017 10:50 Publikacja: 28.07.2017 10:43

Ryszard Petru: Oni mają hopla na punkcie podsłuchiwania

Foto: tv.rp.pl

- Czuję się trochę jak taka osoba, której okradziono mieszkanie. (…) to jest takie poczucie braku bezpieczeństwa. Ktoś był w mieszkaniu, wszystko mógł zrobić i mam poważne obawy. I pytania, które skierowałem do pani premier: co jeszcze robią (…) Chciałbym się tego dowiedzieć, czy inni politycy również albo inne osoby w państwie są podobnie monitorowane, czy jesteśmy lokalizowani przez nadajniki GPS, czy jesteśmy podsłuchiwani, czy są przeciwko nam prowadzone działania operacyjne – mówił w programie Jacka Nizinkiewicza.

- Z tego co można wyczytać od ekspertów, nie ma możliwości takiego monitorowania posła Rzeczypospolitej, nie zakładając sprawy operacyjnej. A sprawa operacyjna oznacza, że jestem podejrzany o coś – zaznaczył.

Petru porównał ujawnienie informacji nt. obserwacji przez policję do sprawy byłego prezydenta USA Richarda Nixona. Nie chciał jednak odpowiedzieć, czy jego zdaniem jest to „polskie Watergate”. - Ja chcę tylko powiedzieć, że to jest nielegalne, bo oznacza, że jeżeli podsłuchują partię polityczną, opozycyjną, będą wiedzieć, co proponujemy, jakie mamy wystąpienia, jakie działania planujemy, to znaczy, że to nie jest demokracja. Bo oni używają siły i zachowuję się tak naprawdę jak urzędnicy PRL-owscy – mówił Petru.

Nawiązał też do ujawnienia w grudniu zeszłego roku słynnego zdjęcia z posłanką Joanną Schmidt z lotu na Maderę. Czy wtedy przypuszczał, że mogła to być inwigilacja służb? - Od razu miałem takie wrażenie. Natomiast dopóki nie ma człowiek dowodów, to nie może tego typu insynuacji  kierować wobec rządzących. Szczególnie, że osoba, która wrzuciła to zdjęcie (na twittera – przyp. red.) już się plącze w zeznaniach, z tego co widziałem na internecie – stwierdził Petru.

- Wygląda to w ten sposób, że służby po prostu za mną chodzą, gdzie jestem i przekazują to innym służbom i czekają na moment, który może kogoś – nie wiem – w złym świetle ustawić – dodał. - Obawiam się, że ta inwigilacja ma znacznie szerszy krąg, tzn. że jesteśmy po prostu podsłuchiwani – zaznaczył również.

Zdaniem lidera Nowoczesnej, w orbicie zainteresowań służb mogą być także uczestnicy zeszłotygodniowych protestów. - Z tego co wiem w trakcie tych demonstracji pojawiło się bardzo dużo samochodów nieoznaczonych na ulicach Warszawy i innych miast też. Robiono Polakom zdjęcia, potem rozpoznawano, wpisywano ich do kartotek. Pamiętajmy – te setki tysiące ludzi może być podobnie inwigilowanych jak ja. W każdym mieście ktoś był przecież przywódcą tego protestu – mówił.

- Jestem przekonany, że (Mariusz) Błaszczak o tym wie. Przecież to nie jest działanie rutynowe policji, ale wobec każdej z tych osób (protestujących – przyp. red.) tego typu działanie również może być prowadzone – powiedział Petru.

- Oni mają hopla na punkcie podsłuchiwania. Ja wiem, że (Zbigniew) Ziobro lubi, siedzi w słuchawkach z (Mariuszem) Kamiński i słucha, co tam inni mają do powiedzenia, ale to nie jest demokracja. Jeżeli ktoś wykorzystuje siłę i służby operacyjne przeciwko opozycji, to to nie jest państwo demokratyczne, tylko totalitarne – zaznaczył.

 

Czy nie przesadził, porównując sprawę do palenia akt za czasów Czesława Kiszczaka? - Nie sądzę, żeby to było za mocno, bo metody są bardzo podobne, może bardziej wysublimowane, bo mają więcej możliwości, więcej technik operacyjnych. W państwie demokratycznym, uważam, że odpowiedź policji, że oni mnie chronili na terenie Sejmu jest żenująca. A Błaszczak w ogóle to ignoruje. I po prostu mam obawy, że będą zacierać ślady i stąd taki sygnał, żeby tego nie robili – odpowiedział Jackowi Nizinkiewiczowi.

- Te książki bolszewickie, które czyta (Jarosław) Kaczyński, mówią o tym, żeby robić wszystko mocno i jednocześnie zastraszając Polaków. Ważne jest to, żebyśmy my, szanowni państwo, nie dali się zastraszyć. I tego typu demonstracje, jak odbywały się, powodują, że wszyscy chyba czujemy się silniej – ocenił Ryszard Petru.

Nowoczesna złożyła zawiadomienie do prokuratury

Zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez nieznanych sprawców złożyła w piątek Nowoczesna. Poseł Adam Szłapka ocenił, że zostały przekroczone uprawnienia policji, która śledziła Ryszarda Petru. Szłapka uważa, że stoją za tym działacze PiS.

- W imieniu partii Nowoczesna składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z artykułu 231 par. 1 Kodeksu karnego. To jest artykuł, który dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza. Zawiadamiamy o popełnieniu przestępstwa przez nieznanych sprawców - powiedział w piątek na briefingu pod Prokuraturą Rejonową dla Warszawy Śródmieścia Szłapka.

Według Szłapki nie ma żadnych wątpliwości, że to nie była osobista decyzja policjantów. Jak dodał, nie chciałby, aby to wobec funkcjonariuszy wyciągano konsekwencje. - Posługujemy się na razie tylko dowodami. Dowody są takie, że funkcjonariusze prowadzili działania operacyjne - podkreślił.

Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora