Dlaczego takie zaniechanie jest potrzebne? Ministerstwo Finansów uważa bowiem, że obrót kryptowalutą powinien być co do zasady opodatkowany. Powołuje się na orzecznictwo sądowe, z którego wynika, że wirtualne waluty są zaliczane do praw majątkowych. A zgodnie z ustawą o PCC umowy sprzedaży i zamiany praw majątkowych objęte są 1-proc. podatkiem.
W kwietniu 2018 r. resort finansów opublikował w tej sprawie komunikat. Było to duże zaskoczenie dla inwestorów, którzy podkreślali, że konieczność zapłaty PCC spowoduje nieopłacalność przeprowadzanych transakcji. Podatek może bowiem wielokrotnie przekroczyć zainwestowane środki.
Minister finansów wydał więc rozporządzenie o jego zaniechaniu do 30 czerwca 2019 r. Teraz chce przedłużyć termin do 31 grudnia 2019 r. W uzasadnieniu podkreśla, że opodatkowanie każdej transakcji może skutkować nałożeniem na inwestorów niemożliwych do wykonania obowiązków.
Zaniechanie poboru podatku dotyczy wszystkich osób nabywających kryptowalutę, bez względu na liczbę i wartość transakcji. Nie muszą też składać deklaracji.
Dlaczego skarbówka nie chce definitywnie zwolnić inwestorów z obowiązku zapłaty PCC? Resort finansów informuje, że nie zostały jeszcze rozstrzygnięte wątpliwości co do charakteru prawnego kryptowalut. Dlatego nie może zaproponować systemowych rozwiązań.
W ocenie skutków regulacji czytamy, że przedłużenie zaniechania poboru PCC nie spowoduje finansowych konsekwencji dla budżetu państwa. Z przeprowadzonych przez skarbówkę jeszcze przed pierwszym zaniechaniem analiz wynika bowiem, że jedynie kilkadziesiąt transakcji zostało zgłoszonych do opodatkowania.