Sprzedając lokal w budowie, zapłacisz większy podatek

Osoba, która handluje prawami do jeszcze niewybudowanych mieszkań, może nieźle zarobić. Niewykluczone jednak, że prawie połową swoich zysków będzie musiała się podzielić z fiskusem

Aktualizacja: 24.02.2007 10:54 Publikacja: 24.02.2007 00:01

Dochód z cesji prawa do mieszkania jest bowiem opodatkowany na zasadach ogólnych, co oznacza, że trzeba go zsumować z innymi dochodami i obliczyć podatek według skali. Możemy więc zapłacić 19, 30, a nawet 40 proc. daniny.

Boom w nieruchomościach trwa, na rynku kwitnie też handel prawami do mieszkań. Mechanizm najczęściej wygląda tak: podpisujemy umowę przedwstępną, w której zobowiązujemy się do wpłaty, a deweloper do wybudowania i sprzedaży lokalu. Jeszcze przed przeniesieniem własności cedujemy prawo domieszkania na inną osobę.

Z praw do własnego M nie rezygnujemy oczywiście bezinteresownie. Kupujący musi liczyć się z koniecznością zapłaty odstępnego. Dla niektórych inwestorów to dobry sposób zarabiania na życie. Ceny mieszkań ciągle bowiem rosną.

-Rzeczywiście coraz więcej osób podpisuje umowy przedwstępne po to, aby później odsprzedać z zyskiem prawo do mieszkania - potwierdza Marcin Jańczuk, dyrektor ds. rozwoju w Polanowscy Nieruchomości. - Dobra koniunktura ułatwia takie inwestycje.

-Klienci mogą odstąpić od umowy i wprowadzić na swoje miejsce innego kupującego - wyjaśnia Małgorzata Udała z firmy deweloperskiej Archicom. - Wstępuje on w prawa i obowiązki zbywcy i ponosi tylko niewielkie koszty przygotowania nowych dokumentów. Nie ingerujemy natomiast w rozliczenia między stronami transakcji.

Jest zysk, musi więc być też podatek. To oczywiste, ale inwestorów może spotkać niemiła niespodzianka co do jego wysokości. Dochody z takiej transakcji nie będą opodatkowane 19-proc. stawką jak ze sprzedaży nieruchomości. Dlaczego? Otóż art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT mówi o zbyciu nieruchomości, ich części (udziałów), praw spółdzielczych oraz prawa wieczystego użytkowania gruntów. Jeśli sprzedajemy mieszkanie albo dom, to od dochodu płacimy 19 proc. podatku. I nie doliczamy go do innych dochodów (z pracy, działalności). Możemy też uniknąć podatku, jeśli pozbywamy się lokalu po pięciu latach albo nawet wcześniej -gdy jesteśmy w nim zameldowani przez 12 miesięcy (więcej pisaliśmy o tym we wczorajszej "Rz").

Te zasady nie dotyczą jednak transakcji przeniesienia prawa do zakupu mieszkania od dewelopera.

- Przepisy mówiące o 19-proc. podatku od dochodu dotyczą odpłatnego zbycia nieruchomości, które już są naszą własnością -wyjaśnia Grzegorz R. Gontarz, radca prawny współpracujący z kancelarią Chadbourne & Parke. -Podobnie jest z prawami spółdzielczymi, tu też nie wystarczy tzw. ekspektatywa prawa do lokalu. Dokonując cesji umowy z deweloperem (spółdzielnią), zazwyczaj przenosimy właśnie tylko prawo do nabycia (ekspektatywę), a nie prawo własności.

-Uprawnienie do nabycia mieszkania to swego rodzaju prawo majątkowe -potwierdza radca prawny Rafał Golat. - Jest przedmiotem obrotu, ma swoją wartość. Jeśli je sprzedamy, uzyskamy przychód z praw majątkowych. Ustawa o PIT wymienia te prawa w art. 18, ale jest to katalog otwarty i mieszczą się w nim również prawa do nabycia mieszkania. Natomiast sprzedać nieruchomość w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT możemy dopiero wtedy, gdy jesteśmy jej właścicielem.

Tak więc zyski ze sprzedaży prawa do mieszkania rozliczymy na zasadach ogólnych (czyli według skali podatkowej). Możemy zapłacić 19, 30, a przy dużych zyskach nawet 40 proc. podatku. To całkiem prawdopodobne, bo zarobek z cesji sumujemy z innymi dochodami. Jeśli więc zarabiamy na etacie 40000 zł rocznie (I próg), a na cesji zyskamy 50000 zł, to automatycznie wskoczymy w III próg skali i zapłacimy 40-proc. podatek.

Oczywiście podatek wyliczamy od dochodu, czyli od kwoty, którą zarobimy na transakcji (przychód minus koszty). Przykładowo, jeśli wpłaciliśmy deweloperowi 100 000 zł, a nabywca prawa domieszkania zapłacił nam 120 000 zł, to dochód do opodatkowania wynosi 20000zł.

Podatek dochodowy to nie wszystko. Inwestorom grozi też VAT. - Jeśli ktoś handluje takimi prawami na większą skalę, to urząd może uznać, że działa w sposób ciągły, zorganizowany i z zamiarem częstotliwości - mówi Grzegorz R. Gontarz. - I nałożyć na jego działalność VAT, a cesje takich umów są objęte 22-proc. stawką, o ile zbywca nie jest zwolniony z podatku. Z kolei, jeśli potraktujemy cesję jako sprzedaż prawa majątkowego, to na kupującym ciąży, co do zasady, obowiązek zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych, czyli 1 proc. wartości prawa. Uniknie go jednak, jeśli z tytułu cesji kupujący lub sprzedawca jest podatnikiem VAT albo jest z VAT zwolniony.

Jak widać, podatkowych aspektów sprawy jest sporo i mogą skutecznie popsuć radość z udanej inwestycji. Co więc robią zainteresowani? Przekazują kwotę odstępnego pod stołem. To nielegalne, ale dość popularne i trudne do wykrycia przez fiskusa.

Podyskutuj z autorem, e-mail: p.wojtasik@rzeczpospolita.pl

Wysokie obciążenia podatkowe powodują, że niektórzy inwestorzy, być może, próbują zaniżać zyski z tzw. odstępnego (cesji prawa do lokalu). W obecnym stanie prawnym fiskusowi trudno monitorować szczegółowo takie transakcje. Odrębnym problemem jest prawo do oszacowania kwoty odstępnego (ustalenia jego wartości rynkowej) w razie uznania jej za zaniżoną. Uważam, że w zależności od okoliczności i kwalifikacji prawnej pewne kompetencje urzędowi daje tu zarówno ustawa o PIT, jak i ordynacja podatkowa.

Urząd może też sprawdzić majątek sprzedawcy i w skrajnym przypadku wymierzyć mu 75-proc. podatek od dochodów z nieujawnionych źródeł. Tym bardziej że, jak wynika z kierunków kontroli przygotowanych przez Ministerstwo Finansów, rośnie zainteresowanie służb skarbowych transakcjami na rynku nieruchomości.

Dochód z cesji prawa do mieszkania jest bowiem opodatkowany na zasadach ogólnych, co oznacza, że trzeba go zsumować z innymi dochodami i obliczyć podatek według skali. Możemy więc zapłacić 19, 30, a nawet 40 proc. daniny.

Boom w nieruchomościach trwa, na rynku kwitnie też handel prawami do mieszkań. Mechanizm najczęściej wygląda tak: podpisujemy umowę przedwstępną, w której zobowiązujemy się do wpłaty, a deweloper do wybudowania i sprzedaży lokalu. Jeszcze przed przeniesieniem własności cedujemy prawo domieszkania na inną osobę.

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów