Prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym dopiero się zaczną. Jest więc szansa, że posłowie poprawią przepisy, które mogą niemile zaskoczyć osoby zdecydowane kupić po 1 stycznia 2008 r. nowo wybudowane mieszkanie.
Wątpliwości budzi zaproponowany art. 41 ust. 12 c ustawy o VAT. Nakazuje on wyłączyć z 7-proc. stawki VAT powierzchnie garaży, basenów, saun, siłowni czy solariów. Brak wyraźnych zasad obliczania powierzchni użytkowej oraz brak wyłączenia wprost odpowiednich części nieruchomości wspólnej spowoduje wiele komplikacji. Podobnie jak i zasady obliczania części podstawy opodatkowania (ceny) podlegającej danej stawce.
Mało tego. Podział ten ma być dokonany według wzajemnego stosunku powierzchni opodatkowanych poszczególnymi stawkami. Jednakże przy obliczaniu tego stosunku nie będzie uwzględniany koszt budowy tych powierzchni. W efekcie, część ceny opodatkowana stawką 7 proc. może być znacznie mniejsza, gdy kupimy mieszkanie wraz z garażem, niż gdy kupimy go osobno. Różnica będzie jeszcze większa, jeżeli do powierzchni garażu (wobec braku stosownych przepisów) będą wliczane również drogi i dojazdy.
Problem ten dotknie nie tylko tych, którzy kupią mieszkania i domy przekraczające limity uprawniające do niższej stawki, ale i tych, których mieszkanie będzie mniejsze niż limit (120 mkw.). I tak, 7 proc. stawką VAT nie zostanie objęta część ceny, która odpowiada powierzchni mieszkalnej. Projekt przy obliczaniu podstawy opodatkowania nie uwzględnia bowiem różnych kosztów budowy np. mieszkania i garażu i stawia w gorszej sytuacji tych, którzy kupują całość za jedną cenę.
- Na szczęście obecny projekt, w odróżnieniu od pierwszego przedstawionego przez Ministerstwo Finansów, wydaje się uwzględniać zasadę swobody stron umowy. Strony mogą przecież odrębnie określić ceny za poszczególne powierzchnie, np. mieszkalną i garaż, czy miejsce postojowe. Należy ten podział uwzględniać, bo to pozwoli stronom uniknąć stosowania zasad podziału ceny wynikających z ustawy - podkreśla Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy w kancelarii Ożóg i Wspólnicy.