Od 1 stycznia 2007 r. bez podatku można przekazać darowizny tylko małżonkowi, dzieciom i wnukom, rodzicom i dziadkom, a także pasierbowi, rodzeństwu, ojczymowi i macosze. Z najbliższej rodziny zostali wyłączeni zięć i synowa. Ale tylko teoretycznie. Można bowiem również ich obdarować, i to w sposób zgodny z prawem. Wystarczy, że matka przekaże mieszkanie w darowiźnie córce, ta zaś może bez przeszkód podarować je… mężowi.
Na tym jednak się nie kończy. Obdarowany nieruchomością mąż może ją dalej przekazać, ale już w obrębie własnej rodziny. Wystarczy, że podaruje ją np. swojej matce albo bratu. Ten zaś żonie, a ta z kolei np. siostrze, i tak w nieskończoność.
Ten łańcuszek obdarowanych może wyglądać zupełnie inaczej. Równie dobrze nieruchomość może przekazać jedna siostra drugiej. Ta druga może ją następnie podarować swojej córce czy synowi, a ten potem przekazywać ją dalej – swojej żonie, ta zaś bratu itd. W ten sposób każda uczyniona darowizna – co ważne, w formie aktu notarialnego – będzie zwolniona z podatku od spadków i darowizn. A ten byłby niemały, gdyby przyjąć, że darowizny dokonano np. na rzecz osób niezaliczonych (zgodnie z art. 4a ustawy) do najbliższej rodziny. W wypadku mieszkania wartego np. 500 tys. zł obdarowany z drugiej grupy podatkowej, powiedzmy siostrzeniec, musiałby zapłacić prawie 60 tys. zł podatku.
To jednak niejedyna możliwość, jaką dają obowiązujące przepisy. Można w ogóle uniknąć podatku, i to nie tylko od spadków i darowizn, ale i 19-procentowego podatku dochodowego przy sprzedaży nieruchomości. Wystarczy, że ojciec przekaże synowi w darowiźnie np. dom. Ten zamelduje się w nim na pobyt stały, po upływie 12 miesięcy sprzeda go, a uzyskane z tej transakcji pieniądze podaruje ojcu. Dzięki temu nie zapłaci ani tego 19-proc. podatku dochodowego, ani też podatku od uczynionej na rzecz ojca darowizny.
W praktyce więc przepis podatkowy, który miał uniemożliwić pełną swobodę w przekazywaniu darowizn poza krąg najbliższej rodziny, będzie nieskuteczny. Tak samo zresztą jak ten, który wymaga posiadania lokalu przez pięć lat, licząc od końca roku, w którym mieszkanie czy dom zostało nabyte, aby móc sprzedać je bez dzielenia się uzyskanym zarobkiem z fiskusem (art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych).