To dlatego, że mają prawo rozliczyć stratę w ciągu kolejnych pięciu lat, i dzięki temu zapłacą niższy podatek. Należy jedynie pamiętać, że w jednym roku podatkowym podatnik nie może zmniejszyć uzyskanego wtedy dochodu o więcej niż połowę straty. Podatnik, który w zeznaniu za 2007 r. wykaże 50 tys. straty, ma więc prawo ją rozliczyć w latach 2008 – 2112. Załóżmy, że osoba będąca w sytuacji opisanej w pytaniu w 2008, 2009 i 2010 roku zarobi po 20 tys. zł. Dzięki wykazanej stracie podatek zapłaci dopiero za ten ostatni i to tylko od 10 tys. dochodu.
W ubiegłym roku straciłem 3 tys. złotych na funduszach inwestycyjnych i zarobiłem 2 tys. złotych na sprzedaży akcji. Czy to oznacza, że podatku płacić nie muszę?
Nie.
Co prawda w ustawie o PIT nie ma wyraźnego zakazu odliczania takich strat, ale urzędy skarbowe uznają, że podatnicy nie mają takiego prawa. To dlatego, że dochody z tytułu udziału w funduszach kapitałowych opodatkowane są 19-proc. zryczałtowanym podatkiem. W konsekwencji w związku z tymi transakcjami nie może powstać strata w rozumieniu ustawy o PIT. Po uważnej lekturze przepisów mogą jednak nasunąć się wątpliwości. Wszystko przez art. 30a ust. 5 ustawy o PIT. Zgodnie z nim dochodu z tytułu udziału w funduszach kapitałowych nie pomniejsza się o straty z tytułu udziału w funduszach kapitałowych oraz inne straty z kapitałów pieniężnych i praw majątkowych poniesione w roku podatkowym oraz w latach poprzednich. Przy argumentacji reprezentowanej przez organy podatkowe przepis ten jest zbędny. Podatek ten pobierany jest bowiem przez płatnika w formie ryczałtu, więc powinno być oczywiste, że nie można go pomniejszyć o straty. Pamiętając o zasadzie racjonalności ustawodawcy, należy natomiast przyjąć, że został on wprowadzony do ustawy o PIT w jakimś celu. Na tej podstawie można więc próbować dowodzić, że mimo zryczałtowanego charakteru opodatkowania funduszy inwestycyjnych strata poniesiona na tych inwestycjach może być odliczona. Organy podatkowe raczej jednak takiego stanowiska nie zaakceptują – osoba, która zdecyduje się na takie rozliczenie, musi się więc liczyć z koniecznością przekonania do swojej wykładni sądu.