Czytelnik w marcu 2008 r. zakończył oszczędzanie w kasie mieszkaniowej. W kwietniu 2008 r. podpisał z deweloperem w formie aktu notarialnego przedwstępną umowę na zakup mieszkania.

Jeszcze w 2008 r. zapłacił 80 proc. należności. Deweloper wydał mu mieszkanie 1 grudnia 2008 r. Resztę (20 proc.) czytelnik zapłacił w lutym 2009 r. pieniędzmi zaoszczędzonymi w kasie. Nie wydał jednak na to wszystkich zgromadzonych oszczędności. To, co pozostało, przeznaczył na materiały wykończeniowe (panele, glazurę itp.). Pyta, czy w świetle obowiązujących przepisów będzie musiał zwrócić ulgę za oszczędzanie w całości lub w części.

Od obowiązku oddawania ulgi uwalnia wydanie pieniędzy zgromadzonych w kasie, a objętych odliczeniem podatkowym, m.in. na kupno mieszkania od dewelopera. Wydatek ten figuruje bowiem wśród celów systematycznego oszczędzania wskazanych w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=133092]ustawie z 26 października 1995 r. o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego oraz o zmianie niektórych ustaw (DzU z 2000 r. nr 98, poz. 1070 ze zm.)[/link]. Nie ma natomiast wśród nich wydatków na wykończenie kupionego mieszkania. Przepisów, które ustanawiają wyjątki od zasady powszechności opodatkowania, nie wolno interpretować rozszerzająco. Skoro więc nie wymienia się wśród celów systematycznego oszczędzania wydatków na wykończenie mieszkania, trzeba oddać ulgę przypadającą od oszczędności wydanych na ten cel. Część ulgi na oszczędzanie w kasie czytelnik musi oddać w zeznaniu za 2009 r. Kwoty odliczone przypadające na tę część, której nie wydało się na cele objęte ulgą, trzeba doliczyć do podatku, jaki należeć się będzie od dochodu uzyskanego w tym roku.

Warto dodać, że czytelnik mógłby zachować ulgę w odniesieniu do pieniędzy niewydanych na kupno mieszkania w razie m.in. przeznaczenia ich na spłatę kredytu bankowego zaciągniętego na to lokum albo na remont domu czy mieszkania (z wyjątkiem jego bieżącej konserwacji i odnowienia).