Organy podatkowe twardo stoją na stanowisku, że przy obliczaniu obciążonego 19-proc. podatkiem dochodu z tytułu udziału w funduszach inwestycyjnych spadkobierca powinien zapłacić podatek od całej wypłacanej mu kwoty, niezależnie od zyskowności inwestycji. Takie stanowisko zajął np. dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie w interpretacji z 5 października 2011 r. (sygn. IPPB2/415-693/11-4/AS).
Fiskus: nie odliczamy cudzych kosztów
Towarzystwo funduszy inwestycyjnych, jako płatnik zobowiązany do pobrania podatku od wypłat na rzecz osób likwidujących udziały, zapytało, czy pomniejszyć opodatkowaną kwotę o koszt rozpoczęcia inwestycji. Odpowiedź była przecząca.
Zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 38 ustawy o PIT (tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 51, poz. 307) kosztami są m.in. wydatki na nabycie jednostek uczestnictwa w funduszach kapitałowych, ale dopiero w chwili ich odkupienia lub umorzenia.
– Użycie przez ustawodawcę określenia „wydatki na nabycie" oznacza, że do kosztów uzyskania przychodów zalicza się wydatki, bez których poniesienia skuteczne nabycie jednostek uczestnictwa nie byłoby możliwe – stwierdził dyrektor izby. – Przy czym wskazać należy, iż w przypadku przejęcia jednostek uczestnictwa w drodze spadku nie występuje koszt ich nabycia, ponieważ spadkobierca nie poniósł żadnych wydatków. Nabycie w drodze spadku jest nabyciem nieodpłatnym – uzasadnił. Nie jest to odosobnione stanowisko. Prowadzi to do sytuacji, że podatek trzeba zapłacić, nawet gdy fundusz przynosi straty. Gdy spadkodawca wydał na zakup 12 tys. zł, a jego syn po nabyciu spadku umorzył je za 10 tys. zł, dodatkowo musi zapłacić 1,9 tys. zł PIT (19 proc. od kwoty umorzenia). – W takim przypadku zwolnienie z podatku od spadków pomiędzy najbliższą rodziną przyjmuje fikcyjny charakter – zauważa Wojciech Piotrowski, doradca podatkowy z KPMG.
Uprawnienia są dziedziczne
Interpretacja została wydana po lipcowym, korzystnym dla spadkobierców, wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. III SA/Wa 821/11).