Kierunki w polityce gospodarczej nie zmieniają się w stosunku do deklaracji składanych w kampanii – podkreślają politycy PiS. Jednak o konkretnych posunięciach mówią jeszcze oszczędnie.
– Priorytetem są ustawy podatkowe, m.in. uszczelniające system VAT, bo z nich będą wpływy budżetowe. Priorytetem jest też 500 zł na dziecko – powiedział „Rz" Henryk Kowalczyk, który według naszych informacji ma być w nowym rządzie ministrem finansów.
30 mld zł na na sfinansowanie obietnic wyborczych ma zapewnić uchwalenie czterech projektów ustaw: o CIT, VAT, podatku od transakcji finansowych i dużych sklepów. Zapowiadany podatek od handlu obejmie jednak nie tylko supermarkety, ale i mniejsze obiekty, o powierzchni 250 mkw. PiS proponuje też obniżkę CIT z 19 do 15 proc. dla małych firm. Równocześnie chce jednak, by firmy planujące optymalizację podatkową same przyznawały się do tego urzędowi skarbowemu. Kto oszczędzi na podatku więcej niż pół miliona złotych i nie zgłosi tego urzędowi – zapłaci podwójny podatek, czyli nawet 38-procentowy. Podobnie ma być w VAT.
Kowalczyk zapewnia, że te projekty są gotowe i będą mogły zostać złożone niedługo po ukonstytuowaniu się Sejmu i rządu. PiS chce też ułatwić specsłużbom dostęp do informacji o podatnikach. Stworzy centralny rejestr podatników, do którego dostęp zyska dziesięć służb, w tym ABW i CBA.
– Może się pojawić pokusa, by wykorzystywać informacje z rejestru do celów niezwiązanych z walką z oszustwami – przestrzega Irena Ożóg, doradca podatkowy i była wiceminister finansów.