Pokazuje to chociażby zachowanie fiskusa, który seryjnie zmienia stare interpretacje. Zarówno na korzyść, jak i niekorzyść podatników.
Zacznijmy od zmiany pozytywnej. Fiskus długo twierdził, że ulga nie przysługuje, jeśli ekologiczną inwestycję przeprowadziliśmy przed formalnym zakończeniem budowy. Nawet wtedy, gdy dom był już użytkowany przez właściciela. Dla skarbówki najważniejsze były formalne przesłanki określone w przepisach prawa budowlanego.
Ulga termomodernizacyjna przed zakończeniem budowy
Przekonało się o tym małżeństwo, które zainwestowało 30 tys. zł w instalację fotowoltaiczną. Została zamontowana jeszcze przed zawiadomieniem urzędników z nadzoru budowlanego o zakończeniu budowy. Wobec tego fiskus uznał, że dom nie był jeszcze wybudowany. A ustawa o PIT stanowi, że od dochodu odliczamy wydatki na termomodernizację budynku, który już istnieje. Nie pomógł argument, że już prawie rok wcześniej kierownik budowy stwierdził, iż budynek nadaje się do użytkowania. Taki wpis znalazł się w dzienniku budowy. I wtedy już małżonkowie przystąpili do użytkowania domu.
Dla skarbówki nie miało to jednak znaczenia. Powołała się na art. 54 prawa budowlanego, zgodnie z którym do użytkowania można przystąpić po zawiadomieniu organu nadzoru budowlanego o zakończeniu budowy, jeżeli w ciągu 14 dni nie zgłosi sprzeciwu. Nie można uznać, że budowa została formalnie zakończona, jeśli inwestor nie złożył takiego zawiadomienia – podkreślił fiskus. Skoro więc wydatki na fotowoltaikę zostały poniesione wtedy, gdy dom był w budowie, jego właścicielom nie przysługuje odliczenie.
Po dwóch latach skarbówka zmieniła zdanie i przyznała rację małżeństwu. Teraz twierdzi, że brak formalnej zgody na użytkowanie budynku nie wyklucza jego istnienia (w rozumieniu prawa budowlanego). I wskazuje, że przedstawienie dowodów, z których wynika, iż budynek mieszkalny jednorodzinny spełnia swoją funkcję, pozwala na korzystanie z ulgi. Małżonkowie mogą więc odliczyć wydatki (nr DOP3.8222.79.2023.EILK).