Z informacji opublikowanych przez Ministerstwo Finansów wynika, że rośnie popularność zryczałtowanego opodatkowania dochodów. Dotyczy to nie tylko prostych form działalności gospodarczej, dla których tzw. ryczałt ewidencjonowany przewidziano w pierwszej kolejności. Ministerialne statystyki pokazują, że z każdym rokiem więcej jest osób, które biznesu wprawdzie nie prowadzą, ale chcą płacić prosty podatek od przychodów z najmu nieruchomości.
Liczba podatników wybierających ryczałt stale rośnie. W 2015 r. po raz pierwszy w historii przekroczyła milion, głównie za sprawą rosnącej popularności dobrowolnego opodatkowania najmu i dzierżawy nieruchomości. W 2011 r. było ich 835,5 tys. Liczba firm rozliczających się w ten sposób utrzymuje się na podobnym poziomie – ok. 540 tys. Od 2011 r. liczba podatników zwiększyła się o połowę i osiągnęła w 2015 r. ponad 458 tys.
To się opłaca
Większa popularność tej formy opodatkowania przekłada się na wpływy do państwowej kasy. O ile w 2009 roku ryczałt należny wyniósł ogółem 1,4 mld zł, to w 2012 r. już 1,7 mld, a w 2015 r. przekroczył 2 mld zł
Liczby te są relatywnie niewielkie w porównaniu z kwotą 306 mld zł, jaką podatnicy zapłacili w ubiegłym roku z tytułu wszystkich podatków zasilających budżet państwa. Jednak zjawisko rosnącej popularności dobrowolnego opodatkowania przychodów z pozabiznesowego najmu nieruchomości jest zauważalne.
Ten wzrost trwa zresztą nieprzerwanie od 2003 r. Wówczas weszły w życie przepisy umożliwiające opodatkowanie najmu bez konieczności zakładania działalności gospodarczej.