Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uwzględnił skargę podatniczki, której fiskus odmówił pomniejszenia darowizny o wartość polecenia darczyńcy jako ciężaru.
Kłopoty kobiety zaczęły się, gdy w lutym 2019 r. wysłała do fiskusa tzw. czynny żal wraz z zeznaniem SD-3 o nabyciu tytułem darowizny od syna prawie 500 tys. zł. Do dokumentów dołączony był wydruk potwierdzenia przelewu, że 19 lipca 2018 r. syn przekazał na jej rachunek bankowy 124 966 USD. W złożonym zeznaniu jako długi i ciężary podatniczka wpisała polecenie darowania 125 000 USD córce. Fiskus nie dopatrzył się jednak podstaw do pomniejszenia darowizny o wartość polecenia darczyńcy i zażądał ponad 30 tys. zł podatku od darowizny obliczonego jak dla I grupy podatkowej.
Czytaj także: Skarbówka podważa rodzinne darowizny
W ocenie fiskusa powołanie się na obciążenie darowizny poleceniem było wynikiem poszukiwania rozwiązań dla celów uniknięcia opodatkowania z uwagi na uchybienie terminu do zgłoszenia darowizny w terminie uprawniającym do pełnego zwolnienia. Pozostałe darowizny od syna zostały zgłoszone w terminie i korzystały z pełnej ulgi. To, że jedna umowa była obciążona poleceniem, urzędnicy uznali za fortel.
Po bezskutecznym odwołaniu podatniczka zaskarżyła decyzję i wygrała. WSA zgodził się ze skarżącą, że umowa potwierdza, iż darczyńca polecił obdarowanej przekazanie całości kwoty, lub jej równowartości w walucie polskiej, w drodze darowizny siostrze. Tymczasem fiskus nie przedstawił dowodów jednoznacznie przemawiających, że tak nie było. Oparł się na podejrzeniach.