Dobra wiadomość dla małżonków, którzy po rozwodzie muszą się podzielić majątkiem dorobkowym. W środę Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że nie każda operacja związana z nieruchomościami należącymi do majątku małżonków wywołuje negatywne skutki podatkowe. A chodzi o przypadek, który może dotyczyć wielu małżeństw. Podatnik w 1998 r., będąc jeszcze kawalerem, kupił dom w zabudowie szeregowej. Po ślubie, w 2003 r., zawarł z żoną umowę majątkową małżeńską, na podstawie której małżonkowie rozszerzyli wspólność na wszystko to, co nabyli jeszcze przed powstaniem wspólności ustawowej. W konsekwencji żona stała się współwłaścicielką domu.
Małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Po dziesięciu latach małżonkowie się rozwiedli. W wyniku podziału majątku wspólnego właścicielem domu – po spłacie na rzecz byłej żony – znów stał się podatnik. Kilka miesięcy po tym sprzedał dom. Zapytał, czy sprzedaż nieruchomości nabytej w 1998 r. do majątku osobistego, która po ślubie weszła do majątku wspólnego, a po rozwodzie wróciła do jego majątku, podlegała PIT.
Fiskus stwierdził, że podatnik nabył dom w dwóch datach: w 1998 r. w części odpowiadającej jego udziałowi w majątku wspólnym oraz w 2013 r. w części przekraczającej jego udział w tym majątku. Zdaniem urzędników podział majątku objętego wspólnością małżeńską należy bowiem traktować jako nowe nabycie, bo podział nie był ekwiwalentny. W konsekwencji od części nabytej po rozwodzie podatnik musi rozliczyć PIT, bo transakcja nastąpiła przed upływem pięciu lat, licząc od końca roku jej nabycia – uznała skarbówka.
Z tym stanowiskiem nie zgodził się jednak ani Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, ani NSA. Ich zdaniem w spornej sprawie nie można mówić o ponownym nabyciu domu. Włączenie go do majątku wspólnego małżonków i wyłączenie w wyniku rozwodu nie powoduje, że jeden z małżonków coś nabywa, a drugi zbywa. Są to tylko czynności organizacyjne. Dlatego w ocenie NSA pięcioletni termin, od którego zależy opodatkowanie sprzedaży nieruchomości, liczy się od daty pierwotnego nabycia.
Jak tłumaczyła sędzia NSA Aleksandra Wrzesińska-Nowacka, małżeński majątek wspólny jest niepodzielny. To szczególny rodzaj współwłasności, w której nie można określić ilości udziałów każdego współwłaściciela. W konsekwencji podatnik nabył dom tylko raz: w 1998 r.