– Jak powinna wyglądać transakcja sprzedaży nieruchomości płatna gotówką? Kwota transakcji będzie znaczna, 300 tys. zł, a sprzedający, tak zresztą jak kupujący, będzie osobą fizyczną. Jako sprzedający chcę uniknąć ryzyka pomyłki i transportu gotówki do banku. Jak to rozwiązać? Czy urząd skarbowy będzie wymagał dokonania jakichś dodatkowych formalności – pyta nasz czytelnik.
Nie ma żadnego przepisu, który nakazywałby finalizowanie transakcji w określony sposób. Poza oczywiście dokonaniem sprzedaży nieruchomości w formie aktu notarialnego.
Sposób płatności ustalają strony umowy. Osoby, które chcą – tak jak nasz czytelnik – uniknąć ryzyka związanego z otrzymaniem fałszywych pieniędzy (czego nie można przecież wykluczyć), złego ich przeliczenia albo ich utraty w drodze z kancelarii notarialnej do banku, powinny tak zorganizować finalizowanie sprzedaży nieruchomości, aby tych niedogodności uniknąć. Zawsze można bowiem ustalić, że pieniądze są przelewane na konto sprzedającego przed podpisaniem aktu notarialnego. Ponieważ jednak rodzi to pewne obawy u kupujących (oni również mają się prawo obawiać oszukania i trudności w odzyskaniu pieniędzy, gdyby jednak do transakcji z różnych względów nie doszło), to innym sposobem jest wpłata pieniędzy na konto sprzedającego w trakcie podpisywania aktu notarialnego (wówczas po odczytaniu aktu notarialnego następuje przerwa na wpłacenie pieniędzy na konto) albo dopiero po podpisaniu aktu. Inna sprawa to kwestie podatkowe. Notariusz przy podpisywaniu aktu notarialnego ma obowiązek pobrać i odprowadzić do urzędu skarbowego podatek od czynności cywilnoprawnych w wysokości 2 proc. wartości sprzedawanego mieszkania. To jednak, czy od dochodu uzyskanego ze sprzedaży mieszkania zapłacimy podatek dochodowy w wysokości 19 proc., zależy od tego, kiedy sprzedawaną obecnie nieruchomość nabyliśmy.
Generalnie bowiem dochód ze zbycia nieruchomości podlega opodatkowaniu zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, jeżeli sprzedaż następuje przed upływem pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło nabycie lub wybudowanie. Wówczas, zgodnie z art. 30e ust. 1 updof podatnicy muszą zapłacić 19 proc. podstawy obliczenia podatku. Zgodnie z ust. 2 tego przepisu podstawą jest dochód ze sprzedaży tej nieruchomości pomniejszony o koszty poniesione w związku z jej nabyciem.
Niestety, nie wiemy, kiedy czytelnik kupił sprzedawaną nieruchomość. Bo może się okazać, że żadnego podatku płacić nie będzie, jeśli kupił mieszkanie np. sześć lat temu. Jeżeli natomiast nabył je w latach 2007 – 2008, czyli w okresie kiedy obowiązywała tzw. ulga meldunkowa wymagająca – dla skorzystania ze zwolnienia od podatku (ówczesny art. 21 ust. 1 pkt 126 updof) – zameldowania na pobyt stały w sprzedawanym lokalu na 12 miesięcy przed jego sprzedażą, to przy sprzedaży mieszkania w 2010 r. o opodatkowaniu dochodu będzie decydował okres zameldowania.