Jeśli odpowiednio darowizny nie udokumentujemy, urząd zakwestionuje odliczenie.
Jak ją przekazać? Najczęściej przelewamy pieniądze na konto wybranej organizacji – fundacji, stowarzyszenia. Możemy też jej ofiarować rzeczy – komputer, sprzęt sportowy, a nawet samochód. Oczywiście o darowiźnie możemy mówić tylko wówczas, gdy dajemy coś za darmo, czyli nie oczekujemy niczego w zamian. Jest to bowiem świadczenie nieekwiwalentne. Nie daje darowizny np. przedsiębiorca, który za wsparcie dla chorych jest promowany na stronach internetowych i ulotkach fundacji.
Jeżeli przekazujemy prezenty, potrzebny jest dokument, z którego wynika ich wartość, oraz oświadczenie obdarowanego o przyjęciu. Takie warunki najczęściej spełnia umowa darowizny. Honorowym krwiodawcom powinno wystarczyć zaświadczenie ze stacji krwiodawstwa.
Jeżeli natomiast dzielimy się pieniędzmi, ulgę dokumentujemy dowodem wpłaty na konto. W piśmie Ministerstwa Finansów z 16 stycznia 2003 r. (nr PB5/KD-033-2-16/03) stwierdzono, że chodzi tu o wszelkie dowody wpłat, na których – poza numerem rachunku obdarowanego – jest nazwisko darczyńcy, kwota darowizny oraz cel, na jaki ją przekazano. W razie kontroli urzędu nie wystarczą więc zapewnienia, że pieniądze daliśmy po prostu w kopercie. Potrzebny jest wyciąg z konta (również internetowego) albo przelew pocztowy.
Czy darczyńca może więc wyciąć z gazety ogłoszenie, że fundacja zbiera pieniądze na chore dziecko, zrobić przelew i odliczyć wpłatę w rozliczeniu rocznym?