Wypełniając zeznanie podatkowe, przypominamy sobie o dochodach osiągniętych w poprzednim roku. Na szczęście osoby, którym udało się wygrać w Polsce konkurs lub loterię, nie muszą uwzględniać nagrody w zeznaniu. Dotyczy to także wygranych pieniężnych.
Dzieje się tak dlatego, że jeśli nawet odprowadzany jest od nich podatek, to formalności z tym związane ciążą na płatniku, czyli podmiocie wydającym lub wypłacającym wygraną. Zasadą jest, że urząd skarbowy zabiera 10 proc. wartości nagrody. Ustawa o PIT przewiduje jednak od niej liczne odstępstwa.
Największą grupą osób biorących udział w grach losowych są miłośnicy totolotka. Dla nich decydujące znaczenie ma art. 21 ust. 1 pkt 6a ustawy o PIT. Zgodnie z nim zwolnione od podatku są wygrane w: grach liczbowych, loteriach pieniężnych, grze telebingo, zakładach wzajemnych, loteriach promocyjnych, loteriach audiotekstowych (uczestniczy się w nich poprzez odpłatne połączenie telefoniczne) oraz loteriach fantowych.
Zwolnienie to ma jednak zastosowanie, jeśli jednorazowa wartość wygranych nie przekracza 2280 zł. To oznacza, że bardziej opłaca się wygrać trzy razy po 2000 zł niż raz 6000 zł. W pierwszym wypadku wygrywający nie musi się dzielić z fiskusem, w drugim do urzędu skarbowego trafi 600 zł, czyli 10 proc. wygranej.
Kolejne zwolnienia dotyczą wygranych o wartości nieprzekraczającej 760 zł w grach i konkursach organizowanych i emitowanych przez środki masowego przekazu (prasę, radio i telewizję).