Reklama
Rozwiń
Reklama

Nie tylko zapłata za parking przyjdzie esemesem

Możliwość odzyskania VAT przez operatorów od niezapłaconych przez abonentów rachunków może usprawnić przekazywanie pieniędzy na szczytny cel

Publikacja: 08.07.2008 08:40

Rozwiązanie problemu opóźnień w przekazywaniu przez operatorów sieci komórkowych wpłat z esemesów nie powinno sprowadzać się jedynie do kwestii wprowadzenia zwolnienia od podatku od towarów i usług (VAT).

Zdaniem ekspertów podatkowych pomocna może być na przykład zmiana przepisów dotyczących tzw. złych długów. Ponieważ może ona służyć szybszemu rozliczeniu operatorów z organizacjami pożytku publicznego, które – tak jak fundacja Jurka Owsiaka – zbierają pieniądze w trakcie różnego rodzaju akcji charytatywnych.

Chodzi o obowiązujące przepisy ustawy o VAT, które umożliwiają dokonanie korekty złożonych wcześniej deklaracji podatkowych i odzyskanie zapłaconego VAT w sytuacji, gdy kontrahent nie zapłacił za wykonaną usługę lub dostarczony towar. Niestety, to rozwiązanie dotyczy jedynie transakcji pomiędzy podatnikami.

Nie dotyczy natomiast dostawy towarów czy świadczenia usług na rzecz osób fizycznych. W efekcie operatorzy muszą zapłacić należny VAT od wszystkich wysłanych esemesów (i to w wysokości 22 proc.), nie mając przy tym możliwości skorygowania własnych rozliczeń z fiskusem i odzyskania tej części podatku, który został przez nich odprowadzony do kasy państwa, choć sami nie otrzymali zapłaty od abonentów.

– Umożliwienie korekty podatku zapłaconego przez operatorów o kwotę nieuregulowanych przez osoby fizyczne płatności za rachunki telefoniczne w ramach tzw. złych długów na pewno poprawiłoby przepływy finansowe między operatorami a organizacjami pożytku publicznego. Mając zabezpieczenie w postaci możliwości odzyskania VAT, firmy telekomunikacyjne zapewne szybciej wywiązywałyby się z umów dotyczących działalności charytatywnej – podkreśla Roman Namysłowski, doradca podatkowy w Ernst & Young.

Reklama
Reklama

Problem, z którym dziś borykają się organizacje pożytku publicznego zbierające środki finansowe na pomoc osobom chorym i niepełnosprawnym, już wkrótce może dotknąć znacznie szerszego grona osób i firm. Wszystko dlatego, że coraz częściej wiadomości tekstowe (czyli esemesy) służą nie tylko do komunikacji między ludźmi, ale także stają się pomocne w załatwianiu spraw życia codziennego.

– Sprawa esemesów charytatywnych to jednak wierzchołek góry lodowej, z którym będą musieli się zmierzyć nie tylko operatorzy telekomów, ale i resort finansów, w szczególności w przypadku korzystania z tej formy płatności za towary lub usługi – zauważa Roman Namysłowski.

Wysyłając esemesa, można uregulować różne płatności, jak chociażby zapłacić za parking, przesłanie pod wskazany adres kwiatów przez kwiaciarnię czy napoje z automatu.

Co ciekawe, tego rodzaju usługi są coraz popularniejsze w krajach europejskich, można się więc spodziewać, że będzie tak również w Polsce. I wszystko wskazuje na to, że przed podatkowym rozwiązaniem problemu esemesów traktowanych jako forma regulowania różnych zobowiązań finansowych nie uciekną ani Ministerstwo Finansów, ani też operatorzy sieci komórkowych.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama