Taką informację o efektach postępowań przeprowadzonych w ostatnich pięciu latach podał minister finansów w odpowiedzi na [b]interpelację poselską nr 17 951[/b].
Najczęściej umowy darowizny zawierane były z osobami duchownymi, które nie posiadały upoważnienia do reprezentowania kościelnej osoby prawnej. Ponadto pieniądze były przelewane na rachunki osobiste duchownych, a następnie wybierane w gotówce i w części zwracane „darczyńcom”.
Odliczenie kwestionowano także wtedy, gdy podatnicy nie dysponowali sprawozdaniami z przeznaczenia darowizn na cele charytatywno-opiekuńcze lub też zawierały zbyt lakoniczne i ogólne dane. Ulgę musiały zwrócić również osoby, które przekazały pieniądze w gotówce, a nie na konto. Postępowania kontrolne wykazały też, że niektórzy podatnicy posłużyli się sfałszowanymi dokumentami.
[wyimek]Najczęściej umowy darowizny były zawierane z osobami nieupoważnionymi[/wyimek]
Przypomnijmy, że darowizny na Kościół możemy w całości odliczyć od dochodu (niezależnie od limitów, o których mówi ustawa o PIT). Tak wynika z ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej. Aby skorzystać z pełnego odliczenia, darowizna musi być przeznaczona na działalność charytatywno-opiekuńczą Kościoła. Przepisy wymieniają jej przykładowe rodzaje – począwszy od prowadzenia zakładów dla sierot, poprzez zapewnienie wypoczynku dzieciom i młodzieży, a skończywszy na pomocy ofiarom klęsk żywiołowych.