Coraz więcej osób szuka oszczędności w podatkach i na bieżąco dopasowuje sposób rozliczenia do zmian w przepisach i swojej sytuacji finansowej – twierdzą doradcy podatkowi.
Tak też wynika z danych Ministerstwa Finansów. Gdy w 2009 r. złagodzono skalę podatkową, wiele osób uciekło ze stawki liniowej. Ale od tego czasu przedsiębiorców płacących 19-proc. podatek znowu przybywa, np. w zeszłym roku ich liczba wzrosła o ponad 15 tys.
– Zainteresowanie taką formą rozliczania widać wśród dobrze zarabiających osób, które z etatu chcą przejść na tzw. samozatrudnienie – informuje Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton Frąckowiak. – Są to najczęściej konsultanci, informatycy, przedstawiciele handlowi. Prowadząc działalność gospodarczą, mogą odliczyć wydatki na telefon, samochód, biuro. Do założenia firmy skłaniają ich też niższe składki na ZUS – tłumaczy.
Kiedy opłaca się podatek liniowy?
– Generalnie powinny się nad nim zastanowić osoby, których dochody przekraczają 100 tys. zł rocznie – wyjaśnia Marcin Sobieszek, doradca podatkowy, partner w ATA Finance. – Oczywiście muszą sprawdzić, z jakich ulg mogłyby skorzystać, gdyby zostały na skali (liniowcy nie mają prawa do większości preferencji). Ale osoba zarabiająca np. 150 tys. zł nie ma już co kalkulować, dla niej na pewno korzystniejsza jest stawka liniowa – zapewnia.