Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną spółki, która kwestionowała stanowisko fiskusa dotyczące przewalutowania kredytu. Podatniczce nie udało się obronić swojej tezy. Twierdziła, że kilkukrotna zmiana walut tego samego długu nie rodzi żadnych skutków w CIT.
Z dolarów na ruble
We wniosku o interpretację spółka wyjaśniła, że w 2005 r. i w 2007 r. udzieliła zagranicznej firmie należącej do tej samej grupy kapitałowej dwóch pożyczek w walucie obcej, a konkretnie w dolarach amerykańskich. W połowie listopada 2008 r. pożyczkobiorca i pożyczkodawca podpisali porozumienie, na mocy którego zmieniła się waluta długu z USD na PLN. Po przeliczeniu waluty na złote, strony określiły wysokość zadłużenia w złotych. Niecały rok później nastąpiła uzgodniona spłata kapitału pożyczek (jednej w całości, drugiej w części). Przy tym odpowiednie porozumienie przewidywało, że dłużnik może spłacić kapitał w rublach rosyjskich.
Podatniczka zapytała o podatkowe konsekwencje tych operacji. Sama uważała, że w opisanym wypadku spłata przewalutowanej pożyczki nie spowodowała powstania przychodu należnego, tak samo jak zdarzenie polegające na zmianie waluty pożyczki (przewalutowanie).
Fiskus podzielił to stanowisko, ale tylko częściowo. Zgodził się, że przewalutowanie pożyczki (kredytu) jest neutralne pod względem podatkowym, tj. nie wywołuje skutków ani po stronie przychodów, ani po stronie kosztów uzyskania przychodu. Powstałe dodatnie różnice kursowe mają charakter wyłącznie rachunkowy – powodują zwiększenie kwoty do zwrotu wyrażonej w księgach rachunkowych w złotych polskich.
Jednakże w wypadku spłaty zadłużenia w całości różnice wynikające z przeliczenia na złote wartości nominalnej pożyczki (kredytu) w walucie obcej w dniu udzielenia (w dolarach) i w dniu zwrotu (w rublach rosyjskich), według faktycznie zastosowanego kursu walut z tych dni, stanowią odpowiednio podatkowe dodatnie lub ujemne różnice kursowe.