Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną podatnika, który domagał się odroczenia terminu, od którego zależało skorzystanie z ulgi (sygn. akt II FSK 2396/11)
. Sąd uznał, że nie wszystkie terminy materialnoprawne podlegają odroczeniu.
W sprawie chodziło o spadek. Mężczyzna odziedziczył mieszkanie po dalszym krewnym (II grupa podatkowa). Lokum mieściło się w limicie 110 mkw., co oznaczało, że spadkobierca mógłby skorzystać ze zwolnienia przewidzianego w art. 16 ustawy o podatku od spadków i darowizn. Preferencja została jednak obwarowana dodatkowymi warunkami. Jeden z nich to obowiązek zamieszkiwania i zameldowania na pobyt stały w nabytym lokum i zakaz jego zbycia przez pięć lat.
We wniosku o interpretację spadkobierca tłumaczył, że na razie nie może spełnić tego warunku. Spadkodawca zapisem testamentowym zabezpieczył bowiem swoją żonę, gwarantując jej prawo dożywotniego użytkowania mieszkania. Zapytał, czy pięcioletni termin do zamieszkania można odroczyć na podstawie art. 48 ordynacji podatkowej. Jego zdaniem tak, bo przecież z przyczyn obiektywnych, niezależnych od niego nie ma możliwości spełnienia warunków ulgi mieszkaniowej. Fiskus odpowiedział, że tego terminu odroczyć nie może. Tym bardziej że ustawodawca przewidział obiektywne trudności, które mogą się wiązać z zamieszkaniem w nabytym lokum. Jeżeli nabyty lokal jest zajęty przez osoby trzecie, spełnienie warunków do skorzystania z ulgi może nastąpić w okresie pięciu lat od nabycia (art. 16 ust. 3 ustawy).
Spadkobiercy te tłumaczenia nie uspokoiły. W skardze do sądu zwracał uwagę, że nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak długo nie będzie mógł zamieszkać w odziedziczonym mieszkaniu. Przecież uwzględniając przeciętną długość życia, w jego przypadku może to być okres kilku, a nawet kilkunastu lat.