Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął długotrwały spór o opodatkowanie prawie 400 tys. zł otrzymanych przez syna od matki. Stwierdził, że prawo do ulgi daje wpłata na konto, musi jej jednak dokonać darczyńca, a nie sam obdarowany (sygnatura akt II FSK 2967/11).
W rozpatrywanej sprawie pieniądze zostały przekazane w gotówce. Następnie obdarowany zaniósł je do banku i wpłacił na swoje konto. Złożył w urzędzie skarbowym zeznanie o nabyciu darowizny, fiskus nie uznał jednak prawa do zwolnienia i naliczył ponad 20 tys. zł podatku. Jego zdaniem nie udokumentowano prawidłowo otrzymania środków pieniężnych.
Z przepisów wynika, że decydujący jest sposób przekazania pieniędzy między stronami umowy darowizny. Niezbędny jest dokument stwierdzający wpływ środków pieniężnych na konto obdarowanego jako wynik zrealizowania przez instytucję finansową zlecenia darczyńcy. A w tej sprawie obdarowany sam wpłacił pieniądze na swój rachunek bankowy. Nie ma więc podstaw do zastosowania zwolnienia.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku przyznał rację podatnikowi. Jego zdaniem ustawodawca uzależnił zwolnienie tylko od udokumentowania darowizny przekazaniem środków na rachunek nabywcy. W przepisach brak wskazania, że z dowodu wpłaty (lub przekazu pocztowego) powinno wynikać, iż wpłacającym daną kwotę musi być darczyńca. Na potwierdzenie swoich racji powołał się też na wcześniejsze wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Okazało się jednak, że NSA zmienił zdanie. Jak czytamy w wyroku, dowód przekazania pieniędzy powinien dokumentować dokonanie wpłaty przez darczyńcę na konto obdarowanego. Potwierdza to, że umowa darowizny została wykonana. Przyjęcie takiego wymogu ma na celu zapewnienie szczelności systemu podatkowego i uniemożliwienie działań zmierzających do wprowadzenia do obiegu środków pieniężnych o nieustalonym pochodzeniu.