Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną podatniczki, która nie chciała płacić 20-proc. sankcyjnej stawki podatku od pożyczki.
Chodziło o prawie 30 tys. zł podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) od umowy pożyczki z 2003 r. Umowa ta, na 150 tys. zł, pierwotnie nie została zgłoszona do urzędu skarbowego. Kobieta powołała się na jej zaciągnięcie dopiero w 2010 r., broniąc się w postępowaniu o nieujawnione źródła przychodów.
Fiskus przesłuchał pożyczkodawcę, który potwierdził jej udzielenie. Ponieważ jednak pożyczka pierwotne nie została zgłoszona do opodatkowania, a podatniczka powołała się na nią przed urzędnikami, broniąc się przed sankcyjną 75-proc. stawką PIT przewidzianą dla nieujawnionych źródeł, urzędnicy zastosowali art. 3 ust. 1 pkt 4 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych. Pozwala on przyjąć, że gdy podatnik powołuje się na zawarcie m.in. umowy pożyczki, od tej chwili powstaje obowiązek podatkowy – dla podatniczki to dzień 27 stycznia 2010 r.
Konsekwencją tej szczególnej procedury było zastosowanie sankcyjnej 20-proc. stawki PCC (normalnie od pożyczki wynosi 2 proc.).
Podatniczka nie zgadzała się z takim rozstrzygnięciem. Powołała się na upływ terminu przedawnienia, który powoduje wygaśnięcie zobowiązania podatkowego dotyczącego udzielonej pożyczki. Ponadto w jej ocenie art. 3 ust. 1 pkt 4 ustawy o PCC jest sprzeczny z konstytucją.