Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt nowelizacji przepisów o nieujawnionych źródłach przychodów. Miały być bardziej przyjazne dla podatników, bo tego wymagał Trybunał Konstytucyjny. Eksperci nie mają jednak wątpliwości: wcale nie będzie lżej.
– Hitem dla mnie jest złamanie zasady przedawnienia zobowiązania podatkowego – mówi Andrzej Zubik, radca prawny w PwC. Przypomina, że Trybunał potępił naruszanie jej
w postępowaniach w sprawach nieujawnionych przychodów. Co wobec tego proponuje Ministerstwo Finansów?
– Rezygnację z przedawnienia – mówi Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy w kancelarii Piekielnik i Partnerzy. – Jeśli bowiem podatnik ujawni w trakcie postępowania nierozliczone wcześniej przychody, fiskus opodatkuje, je choćby były uzyskane nawet 20, 30 czy 40 lat wcześniej. Pocieszeniem ma być to, że tylko 55-proc. daniną.
Uwaga na nadwyżki w przychodach
Doradca podatkowy Grzegorz Gębka podkreśla, że skarbówka chce też wydłużenia terminu przedawnienia na doręczenie decyzji wymiarowej w sprawie nieujawnionych przychodów.
– Będzie on wynosił dziesięć lat (zamiast pięciu, o których mówi ordynacja podatkowa)
od końca roku, w którym powstanie obowiązek podatkowy. Czyli od momentu wystąpienia nadwyżki wydatków nad wykazanymi przychodami. Taka nadwyżka będzie opodatkowana 75 proc. PIT – wyjaśnia.