Aktualizacja: 30.05.2018 18:27 Publikacja: 01.06.2018 18:00
Foto: NAC
Plus Minus: Był pan jednym z najbardziej znanych i zarazem najgorzej traktowanych więźniów politycznych osadzonych przez sanację w 1930 r. w twierdzy w Brześciu. Na pewno bardzo źle pan wspomina zarówno samo więzienie, jak i traktowanie przez strażników. Ale czy zdarzały się tam jakieś lepsze chwile?
Potajemnie (z Wincentym Witosem) otwieraliśmy (w celi) okno ponad naszymi głowami się wznoszące. Całą okolicę widzieć można było. W tymże czasie Witos stał pod drzwiami na czatach, pilnie nasłuchując, czy ktoś się nie zbliża ze straży więziennej, bo bylibyśmy podpadli karze za niedozwolone otwieranie okna. Każda nowa postać ludzka wywoływała we mnie okrzyk radości: „Ludzie tam idą, panie Prezesie! Gdybyś to pan widział! Uśmiechają się do siebie, nic sobie złego nie robią, a wszystko w powietrzu dzwoni wolną, promienną przyrodą". Wtedy Witos potrząsając głową powtarzał: „Poeta z pana. Panu krowa śpiewa i łąka dzwoni".
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas