Aktualizacja: 08.06.2018 14:56 Publikacja: 08.06.2018 18:00
Foto: Edward Pałłasz, „Na własną nutę", Wydawnictwo Iskry
Kiedy indziej bywają kopalnią anegdot, obfitą aż do tego stopnia, że czytelnik zaczyna nabierać wątpliwości, czy aby na pewno wszystkie przywołane wydarzenia są prawdziwe (dobrym przykładem mogły tu być wspomnienia socjalisty, jednego z prekursorów polskiej socjologii Ludwika Krzywickiego). Ale istnieje też literatura wspomnieniowa, której autor próbuje opowiedzieć swoje życie według sobie tylko właściwego klucza.
Tak właśnie jest z najnowszymi wspomnieniami Edwarda Pałłasza – kompozytora, byłego dyrektora radiowej Dwójki i prezesa ZAiKS. Zaproponowana konwencja polega na przywołaniu na początku każdego rozdziału ważnej w życiu autora rzeczy, a następnie opisu sytuacji z nią związanych. Mogą to być skrzypce, kartka, jak też plakietka...
Wybitny aktor i reżyser opowieścią o duńskim księciu zaskoczył tych, którzy spodziewali się klasycznego teatru a...
Nie dajcie się zwieść! „Zamęt” nie ma nic wspólnego z „Gwiezdnymi wojnami”!
„Listy” Marii Skłodowskiej-Curie i Alberta Einsteina są książką wyjątkową ze względu na tematy oraz jakość edyto...
„Oszukać przeznaczenie: Więzy krwi” to udany powrót morderczej serii.
W świecie zalanym bylejakością potrzeba miejsc wyznaczających estetyczne standardy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas