„Żywioły i maski”. Pani B. pełźnie na brzuchu

Kolekcja Grażyny i Jacka Łozowskich w Sopocie to jeden z najważniejszych prywatnych zbiorów sztuki polskiej. Jacek Łozowski, absolwent Politechniki Wrocławskiej, przedsiębiorca i deweloper, tworzy kolekcję już 50 lat. Na początku korzystał z podpowiedzi ojca, stomatologa, również miłośnika sztuki i kolekcjonera. Potem wciągnął w tę pasję żonę.

Publikacja: 21.09.2018 18:00

„Żywioły i maski”. Pani B. pełźnie na brzuchu

Foto: materiały prasowe

Zaczynał nie od sztuki dawnej, lecz współczesnej – od malarstwa kolorystów. Miał ambicje, żeby zebrać dzieła artystów, którzy należeli do tzw. Komitetu Paryskiego. Przyjmowali go w pracowniach m.in. Jan Cybis, przyjaźnił się z jego pierwszą żoną Hanną Rudzką-Cybisową. Oprócz prac przedstawicieli kierunku, który wykształcił się i zdominował polską sztukę w drugiej dekadzie dwudziestolecia międzywojennego, w zbiorze z czasem pojawiały się także prace innych artystów. W ten sposób powstała imponująca kolekcja okresu Młodej Polski i dwudziestolecia międzywojennego. Dużą jej część możemy oglądać w sopockiej Państwowej Galerii Sztuki.

Na wystawie można odnaleźć kolekcjonerskie rarytasy klasy muzealnej. Należą do nich bez wątpienia „Maski" Tadeusza Makowskiego. Umieszczone są zarówno na plakacie wystawy, jak i stanowią część tytułu ekspozycji „Maski i żywioły". Obraz utrzymany w ciepłej tonacji żółcieni i brązu zwraca uwagę na charakterystyczną dla Makowskiego naiwną stylizację współgrającą z lirycznym nastrojem. Widać też rekwizyty zapożyczone ze sfery jarmarcznej dekoracyjności.

Obecne w tytule „Żywioły" nawiązują zaś do twórczości Stanisława Wyspiańskiego. Mamy tu chętnie prezentowany przez młodopolskiego wieszcza antyk, czyli jego ilustracje do „Iliady", a także wizerunki dziecięce. Jest też wzruszający obraz trzymanego na rękach szczeniaka.

Klasą samą w sobie są dwie prace Jacka Malczewskiego. Obie z późnego okresu twórczości. W „Autoportrecie z Thanatosem" nie dostrzeżemy artysty z charakterystycznym dla niego dumnym spojrzeniem, w którym spotyka się Narcyz i Don Juan. Widzimy raczej człowieka pogodzonego ze starością, który poważnie myśli o śmierci. Jest też nostalgiczny „Ślepy faun" w jego wykonaniu.

Kolejnym rarytasem jest „Rybak niosący raki" Leona Wyczółkowskiego. Można go zestawić z kilkoma innymi, często reprodukowanymi obrazami Wyczółkowskiego o tematyce rybackiej, które znajdują się w kolekcjach Muzeum Narodowego w Warszawie i w Krakowie oraz w Muzeum Sztuki w Łodzi.

Mocnym akcentem wystawy jest praca Witkacego pod tajemniczym tytułem „Pani B. pełźnie na brzuchu". Ten niezwykle wyrazisty wizerunek kobiety o elektryzującym spojrzeniu rysowany był węglem na papierze w 1912 r. W sopockiej prezentacji znajdziemy wiele innych wizerunków kobiet. Jest więc tajemniczy i zamyślony portret damy w czarnym kapeluszu autorstwa Olgi Boznańskiej. Są kobiety całkowicie pozbawione stroju – jak w pracach Alfonsa Karpińskiego czy Wojciecha Weissa. Jest też piękno i mądrość starych kobiet przedstawionych przez Konrada Krzyżanowskiego. I tajemniczo zadumana – niemal jak Mona Lisa – kobieta Tadeusza Kulisiewicza.

Kolekcja Łozowskich to także siła, a właściwie poezja pejzażu. Możemy ją odnaleźć w pracach Juliana Fałata, Aleksandra Gierymskiego, Ferdynanda Ruszczyca, Jana Stanisławskiego, Władysława Ślewińskiego oraz Eugeniusza Eibischa.

Zbiór prezentowany w Sopocie świadczy o wyrafinowanym guście jej twórców. Pozostawia jednak pewien niedosyt. Choćby wtedy, gdy z bogatej spuścizny Meli Muter widzimy jedynie „Martwą naturę z jabłkami". Wypada więc sądzić, że włączenie innych prac tej wyjątkowej artystki to zadanie na kolejne 50 lat.

„Żywioły i maski", Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie, wystawa czynna do 21 października

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:
prenumerata.rp.pl/plusminus
tel. 800 12 01 95

Zaczynał nie od sztuki dawnej, lecz współczesnej – od malarstwa kolorystów. Miał ambicje, żeby zebrać dzieła artystów, którzy należeli do tzw. Komitetu Paryskiego. Przyjmowali go w pracowniach m.in. Jan Cybis, przyjaźnił się z jego pierwszą żoną Hanną Rudzką-Cybisową. Oprócz prac przedstawicieli kierunku, który wykształcił się i zdominował polską sztukę w drugiej dekadzie dwudziestolecia międzywojennego, w zbiorze z czasem pojawiały się także prace innych artystów. W ten sposób powstała imponująca kolekcja okresu Młodej Polski i dwudziestolecia międzywojennego. Dużą jej część możemy oglądać w sopockiej Państwowej Galerii Sztuki.

Pozostało 80% artykułu
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą