Zwodowano go w 1935 r. we włoskiej stoczni, a w pierwszy rejs wyruszył już kilka miesięcy później. Relacje z tej podróży rozgrzewały wyobraźnię tysięcy mieszkańców Polski. W czasie wojny został przemalowany na szaro i stał się statkiem transportowym. W PRL pływał do Indii i Kanady. Jego ostatni rejs w 1971 r. wiódł do Hongkongu, tam też został rozebrany. W swojej historii „Batory" odbył w sumie 356 podróży i przewiózł 420 tys. osób, ale woził także cenne przedmioty, m.in. wawelskie skarby, które w czasie wojny przewiózł do Kanady.

Historię wyjątkowego polskiego transatlantyku opisały Barbara Caillot i Aleksandra Karkowska w zeszycie „B jak Batory". Opublikowała go oficyna wydawnicza Oryginały zajmująca się wyciąganiem wspomnień z zakamarków pamięci. Życiem naszych dziadków i pradziadków zajmowali się już autorzy takich publikacji jak „Banany z cukru pudru", a także „Na Giewont się patrzy". Wkrótce ukaże się też inna książka autorek monografii „Batorego" – „Mewa na Patyku" wydana we współpracy z Muzeum Sopotu, poświęcona sopocianom żyjącym w latach 1945–1960. Albumowi o „MS Batorym" towarzyszy wystawa fotograficzna, a także książka „Marsz, marsz Batory" zawierająca wspomnienia pasażerów. Jak opisuje Barbara Caillot: „Udało nam się porozmawiać z ponad 50 pasażerami »MS Batorego« oraz członkami załogi mieszkającymi dzisiaj w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie lub Polsce. Podzielili się z nami swoimi wspomnieniami, wrażeniami, tajemnicami i fotografiami. Wszystkie historie są bardzo przejmujące. Dla wielu z tych osób to była podróż w jedną stronę, podróż na emigrację, podróż życia".

Barbara Caillot, Aleksandra Karkowska „B jak Batory", wydawnictwo Oryginały, Warszawa

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95