Reklama
Rozwiń

Pryszcz na twarzy swobód

Uratowani! Nasi swojscy rasiści, homofobki nasze kochanieńkie, ksenofoby śliczne uratowane. Para prowadzących z telewizji śniadaniowej w TVN została na stanowiskach, ale już nigdy, przenigdy nie zażartują z koreańskiego młodzieńca płci męskiej. Bardzo męskiej, podkreślmy. Sprawa, o której pisałem tydzień temu, wydaje mnie się na tyle ważna, że postanowiłem poświęcić jej kolejny felieton. Tym razem bardziej serio, bo na to zasługuje, wszak najmniej chodzi w niej o imć Jungkooka. Tu chodzi o wolność słowa.

Aktualizacja: 09.02.2020 14:12 Publikacja: 07.02.2020 17:00

Pryszcz na twarzy swobód

Foto: AFP

Teoretycznie wszyscy są za. Wpisano ją do konstytucji i wszelkich możliwych traktatów międzynarodowych, na jej straży stoi kilka międzypaństwowych organizacji i agend oraz miliony działaczy pozarządowych żyjących jak pączki w maśle, w jej obronie gotowiśmy byli bombardować Belgrad i grozić palcem Mińskowi. Każdy kocha wolność słowa. Teoretycznie.

Teraz państwo pozwolą na chwilowy powrót do sprawy pana Koreańczyka zaatakowanego żarcikami z wyglądu. Niebywałą pryncypialnością w obronie liberalnych standardów wykazała się tu TVP, potępiając komercyjną konkurencję. Nie, nie jestem dzieckiem, rozumiem panujące w telewizji publicznej Schadenfreude, że oto TVN ginie od własnej broni politycznej poprawności, ale to radość wyjątkowo krótkowzroczna. TVP czy, szerzej, prawica ciesząca się z kłopotów TVN nie wie, że kopie grób sobie. Pomniejszanie pola debaty (od dyskusji po sferę dozwolonych żartów) najmocniej uderzy właśnie w konserwatystów.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Plus Minus
Cédric Klapisch: Nie wiemy, co będzie z nami za pięć lat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama