Lempart jak Kuroń czy jak Wałęsa

Wiadomo, do kogo kierowane jest hasło „Wyp...ć!", ale kto to nakazuje? Strajk Kobiet nie należy do kobiet ani młodych ludzi wychodzących na ulice. Zawładnęli nim inni.

Publikacja: 13.11.2020 10:00

„Jedziemy po bandzie”. Marta Lempart (z lewej) i posłanka Lewicy Monika Falej (w środku) w czasie je

„Jedziemy po bandzie”. Marta Lempart (z lewej) i posłanka Lewicy Monika Falej (w środku) w czasie jednego z protestów. Elbląg, 5 listopada 2020 r.

Foto: PAP

Rubensowskie kształty, wiek balzakowski (damom wypominać niepodobna, ale domaga się równouprawnienia, więc proszę – rocznik 1979). Męski typ i sznyt, podczas protestów skakała po dachu samochodu, miotała przekleństwa do mikrofonu i błyskawice w eter. Ucisza skandującego mężczyznę: „Teraz ja mówię, proszę pana. To jest protest kobiet!". To Marta Lempart, królowa Strajku Kobiet. Prawniczka z wykształcenia, społecznica z powołania. Jako nastolatka – w ślad za mamą – pomagała ludziom z wadą słuchu, wspierała Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym (w likwidacji). Po Krajowej Szkole Administracji Publicznej poczuła się państwowcem, lobbowała w sektorze pozarządowym i zajmowała się legislacją.

Pozostało 97% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Derby Mankinka - tragiczne losy piłkarza Lecha Poznań z Zambii. Zginął w katastrofie
Plus Minus
Irena Lasota: Byle tak dalej
Plus Minus
Łobuzerski feminizm
Plus Minus
Latos: Mogliśmy rządzić dłużej niż dwie kadencje? Najwyraźniej coś zepsuliśmy
Plus Minus
Jaka była Polska przed wejściem do Unii?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO