Aktualizacja: 20.02.2020 16:10 Publikacja: 21.02.2020 18:00
Foto: materiały prasowe
Twórczość Jacka Londona, autora literackiego pierwowzoru „Zewu krwi" (a także głośnego „Białego Kła"), wciąż jest żywa i ponadczasowa. Zwłaszcza dziś, w epoce, w której idea powrotu do natury zyskuje na znaczeniu. Niemniej ucieczka od cywilizacji oraz ekologiczny przekaz stanowią dla reżysera Chrisa Sandersa tło do opowiedzenia historii nadzwyczaj uniwersalnej, której trzonem jest odkrywanie swej lepszej wersji. To właśnie czynią zarówno Buck, jak i Thornton, obaj – w różnym stopniu – mierzący się ze stratą, po której trzeba się podnieść. Pies jest w tej opowieści – snutej co prawda przez człowieka, ale przyjmującego perspektywę zwierzęcia i okazującego mu respekt – nie tylko przewodnikiem, ale także istotą niosącą ratunek, niezależnie od kosztów.
Czy wolność słowa w internecie powinna mieć swoje granice? W rozmowie z Konstantym Pilawą analizujemy, gdzie koń...
Ufam Teatrowi Ateneum w Warszawie. Mam wrażenie, że ponad jałowe zabawy formą preferuje rozmowę z widzem o ważny...
W internecie nic nie ginie. Co gorsza, można tam wiele znaleźć.
„Football Manager 26” pokazuje, jak trudna jest praca menedżera piłkarskiego.
W obliczu przyspieszającej cyfryzacji cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony, ale też na infrastrukturę krytyczną.
Piramida demograficzna właśnie się w Polsce odwróciła.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas