Twórczość Jacka Londona, autora literackiego pierwowzoru „Zewu krwi" (a także głośnego „Białego Kła"), wciąż jest żywa i ponadczasowa. Zwłaszcza dziś, w epoce, w której idea powrotu do natury zyskuje na znaczeniu. Niemniej ucieczka od cywilizacji oraz ekologiczny przekaz stanowią dla reżysera Chrisa Sandersa tło do opowiedzenia historii nadzwyczaj uniwersalnej, której trzonem jest odkrywanie swej lepszej wersji. To właśnie czynią zarówno Buck, jak i Thornton, obaj – w różnym stopniu – mierzący się ze stratą, po której trzeba się podnieść. Pies jest w tej opowieści – snutej co prawda przez człowieka, ale przyjmującego perspektywę zwierzęcia i okazującego mu respekt – nie tylko przewodnikiem, ale także istotą niosącą ratunek, niezależnie od kosztów.