Bogusław Chrabota: Nowy Ład? Czas pięknych obrazków się skończył

Kiedy będą Państwo czytali ten tekst, ogłaszany z przytupem i pilnie oczekiwany Nowy Ład będzie już pewnie dla szerokiej publiczności odsłonięty. Przynajmniej w swoich najważniejszych zrębach. Nie znam jeszcze tego projektu, ale spodziewam się czegoś jeszcze bardziej efektownego od „planu Morawieckiego". Dlaczego? Bo jesteśmy w innej fazie polskiej polityki.

Publikacja: 19.03.2021 18:00

Bogusław Chrabota: Nowy Ład? Czas pięknych obrazków się skończył

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Pierwszy plan rozwoju przygotowany przez Mateusza Morawieckiego miał być osobistym debiutem wypływającego na szersze wody polityka. Morawiecki, w przeciwieństwie do poprzedniczki, czyli premier Beaty Szydło, miał być pokazany jako profesjonalista i pragmatyk. Technokrata umiejący nawiązać dialog, a może nawet osobistą konkurencję z liderami zachodniej Europy. Bez wątpienia miał do tego większe kompetencje niż pani Beata. Umiał i chciał rozmawiać z Zachodem. Zazwyczaj świetnie przygotowany, sprawny językowo, potrafiący zaprezentować wiedzę z różnych dziedzin. Pamiętam, jak w czasach, kiedy był jeszcze wicepremierem, prowadziłem jako dziennikarz w holenderskiej Hadze jego debatę z ministrem gospodarki Niderlandów. Było to na forum holendersko-polskiej Izby Handlowej. Występ przed poważnym biznesem, i to licznie reprezentowanym. Morawiecki był w świetnej formie, erudycją przeskakiwał rozmówcę, sypał z rękawa analogiami i anegdotami. I to bez PowerPointa, który to program komputerowy później z jego osobą sklejono.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama