Reklama
Rozwiń

Volkoff, czyli pretekst do rozrachunku

Antykomunistyczne czy antyradzieckie kombatanctwo we współczesnym świecie przestało już definitywnie być materiałem na polityczne czy duchowe spoiwo

Aktualizacja: 29.03.2009 10:16 Publikacja: 27.03.2009 22:27

Volkoff, czyli pretekst do rozrachunku

Foto: Rzeczpospolita

[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/03/29/volkoff-czyli-pretekst-do-rozrachunku/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Z twórczością Vladimira Volkoffa i Wiktora Suworowa zetknąłem się w okolicznościach szczególnych, a zarazem – to istotne – dość typowych dla wielu niegdyś (czasem i obecnie) zafascynowanych nią osób pokolenia mojego i młodszego. Były lata 80., a ja byłem studentem zaangażowanym w antykomunistyczne podziemie. Powiedzieć, że stan wojenny, komunizm i zniewolenie kraju przeżywałem wtedy osobiście, byłoby eufemizmem. Tak jak moi koledzy – i ci znani wtedy, i ci poznani później, ale wówczas w różnych punktach Polski dzielący ze mną wspólne pokoleniowe doświadczenie – żyłem w swego rodzaju emocjonalnym transie.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Trzeci sezon „Squid Game”. Był szok i rewolucja, została miła zabawka
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
Jeszcze jedna adaptacja „Lalki”. Padnie pytanie o patriotyzm, nie o feminizm
Plus Minus
„Strefa gangsterów” – recenzja. Guy Ritchie narzuca serialowi wybuchowy rytm
Plus Minus
„Mesos”: Szare komórki ludzi pierwotnych
Plus Minus
Nie powstrzymasz zalewu turystów, to przynajmniej na nich zarób
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama