Reklama
Rozwiń

Pogrzeb

Pierwszy zapamiętany to pogrzeb mojego dziadka w roku 1931. Msza w kościele św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży.

Publikacja: 20.02.2010 14:00

Trumna, na niej tabliczka z nazwiskiem – Antoni Szerepa-Łapicki. Pewnie w przypływie demokratycznych prądów ojciec skreślił białoruski przydomek Szerepa i mnie został już tylko Łapicki. W latach 30., gdy pogrzeb szedł przez miasto, cały ruch stawał. Ponieważ rodzina była dość stara, za trumną szedł samotny ojciec, natomiast my, czyli reszta żałobników, jechaliśmy taksówkami – a było ich ze 30 – na Powązki. Ruch został zablokowany w Alejach Jerozolimskich i na Towarowej aż do cmentarza. Grób z wojny ocalał, w razie czego podaję adres: kwatera małe „c”.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka