Mściciel w marynarce

Gdyby na wzór XVIII-wiecznych sentymentalistów malowano dziś mapy uczuć, okazałoby się, że cesarstwo Habsburgów, ta ojczyzna nostalgików, leży nie w trójkącie Podwołoczyska- Ventimiglia- Újvidék, lecz gdzieś między Wyżyną Pierwszego Kochania a Jeziorem Ostatecznej Przegranej

Publikacja: 08.07.2011 20:00

Największy żałobnik tego imperium Joseph Roth pisał wprawdzie o majowym Wiedniu, że kobiety płynęły przezeń jak lekkie światełka, ale i tak kto myśli o tamtym państwie, nieuchronnie naciąga na swoje wyobrażenia filtr sepii i wygląda to wszystko, jakby po honwedach, Rusinach, szybach naftowych i młodopolskich poetach osunęło się tabaczkowe skrzydło ćmy. Czasem może z lekką jak cień do powiek smugą złota z obrazów Klimta.

 

 

Nawet dla zwykłych śmiertelników takie dziedzictwo może się okazać zbroją nie do uniesienia. A jeszcze urodzić się w takim świecie jako przyszły dziedzic, któremu, jak ujął to jeden z wiedeńskich dzienników w listopadzie 1912 roku, „przyjdzie najpewniej ująć w ręce ster Europy w ostatniej ćwierci XX wieku"! Na zdjęciu z ceremonii koronacyjnej swego ojca Karola I  z grudnia roku 1916 czteroletnie królewiątko Otton stoi w podszytym gronostajami kaftanie i kołpaku z czaplim piórem. Nic go nie różni od pyzatych następców tronu z dawnych portretów prócz może uważnego spojrzenia.

Ten czas miał się zaraz skończyć. Jak ujął to urodzony rok przed Ottonem w Szetejniach, na peryferiach innego gasnącego imperium, poeta: „Książki były napisane. Idee przedyskutowane. Siekiera przyłożona do pnia".

W końcu lud zamachnął się mocniej, jeszcze raz, z krzyża. Jedno z pierwszych wspomnień małego księcia to groźne tłumy na ulicach i ucieczki incognito z myśliwskiego pałacyku pod Budapesztem do Schönbrunu, z Wiednia do Eckartsau, wreszcie, w marcu roku 1919, do Szwajcarii. I wspomnienie, nad którym zamkną się trzy lata później wody dzieciństwa: ojciec, Karol I, duszący się (zapalenie płuc) w tanim, wilgotnym pensjonacie na Maderze. „Umiera jak chrześcijanin i cesarz" mówi mu jego matka Zyta Burbon-Parma.

Cóż prostszego, niż smakować w tej sytuacji słodki żywot pretendenta? W historii Europy aż gęsto od władców na wygnaniu odtwarzających dwór w groteskowej skali, królów słońc z powiatowych planetariów. Jeszcze przez jakieś pół wieku po rewolucji traktowani byli poważnie, najpierw przez elity, potem przez kelnerki, zanim ostatecznie osunęli się do roli łysiejących playboyów, z łaski wpuszczanych czasami na celebryckie kolumny Łatwo sięgnąć po taki los, jeśli można błysnąć swoim rodowodem po mieczu 15 wieków wstecz.

Ale nie. Na kamienistej plaży w baskijskim Lequeito, gdzie udzielił gościny koronowany kuzyn Alfons XIII, wkuwanie do matury zdawanej przed prywatnymi preceptorami w dwóch językach: po niemiecku i węgiersku, jak przystało na cesarza Austro-Węgier. Doktorat w Louvain. Gotowość, by chwycić ster rządów w Austrii w przeddzień anszlusu. Na wygnaniu z  Europy rozmowy z rozgrywającymi: Rooseveltem, Churchillem, de Gaullem. Po wojnie kluby i komeraże polityczne od Mont Pelerin Society po Unię Pan- europejską, plus wychowanie siedmiorga dzieci. Skoro to warunek, by wjechać do Austrii, trzeba (w 1961 r.) zrzec się roszczeń do tronu (nadziei na tron Węgier jako fantazji, której pielęgnowanie nikomu nie wadzi, nie wyzbył się jednak do końca życia). Potem mandat bawarskiej CSU i cztery kadencje w Parlamencie Europejskim.

Jak uczeń Röpkego i Madariagi, pamiętający siedzenie na kolanach dziadka Franciszka Józefa I, lubiący czasem zabrać w Brukseli głos po łacinie, czuł się między Zielonymi a różowymi? Nie skarżył się. W ostatniej wypowiedzi publicznej z roku 2007 apelował  daremnie  o włączenie odwołania do Boga do preambuły konstytucji europejskiej. Europa marzycieli lat 50., a UE Cohn-Bendita? Nam, zaprawionym w szyderstwie uczniom Monty Pythona, pozostaje wyobrazić sobie Charles'a Fouriera nie, nie w łagrze w Solikamsku, nie na Łubiance, to zbyt patetyczne: w gospodzie GS w Przasnyszu.

Nigdy nie pozwoliłby sobie na  nadymanie się. Tweedowa marynarka, wzruszenie ramion na małostkowość Republiki Austrii, która w paszporcie pozbawiła go „von", strona na Facebooku. Nawet jego najgłośniejsze akcje polityczne: urządzony latem 1989 roku na granicy węgiersko-austriackiej Piknik Europejski na powitanie uchodźców z NRD, czy ustawienie w Parlamencie Europejskim pustego fotela dla „posła zza żelaznej kurtyny", miały w sobie posmak happeningu. A przecież w gruncie rzeczy ten dziedzic tronu poświęcił życie pomszczeniu ojca i korony. Zwalczał nacjonalizm i komunizm, pod naciskiem których padł XIX-wieczny ład.

Zmarły 4 lipca Franciszek Józef Otto Robert Maria Antoni Karol Maksymilian Henryk Sykstus Ksawery Feliks Renat Ludwik Kajetan Pius Ignacy von Habsburg-Lotaryński zostanie pochowany w Krypcie Kapucynów obok dziadka Franciszka Józefa I i 143 innych przodków. Serce – jak na dwójmonarchię przystało! - spocznie w klasztorze węgierskich Benedyktynów w Pannonhalma.

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy