A może tak zrezygnować z Autonomii

Logika strachu, zemsty, nienawiści zamyka Izraelczyków i Palestyńczyków w izolacji zarówno fizycznej, jak i mentalnej

Publikacja: 05.11.2011 00:01

Zdjęcia i podobizny jednego z najbardziej charyzmatycznych liderów OWP Marwana Barghoutiego, skazane

Zdjęcia i podobizny jednego z najbardziej charyzmatycznych liderów OWP Marwana Barghoutiego, skazanego na dożywocie, widać niemal na każdej ulicy w centrum Ramallah

Foto: Fotorzepa, Dariusz Rosiak DR Dariusz Rosiak

Mukataa, rządowa i administracyjna dzielnica Ramallah, nieoficjalnej stolicy Autonomii Palestyńskiej. Niedaleko mauzoleum Jasera Arafata zatrzymuje się autobus pełen palestyńskich dzieci. Wybiegają uśmiechnięte, powiewając narodowymi flagami, nauczyciel ostrym głosem przywołuje je do porządku – za chwilę wejdą na teren jednego z najbardziej drogich Palestyńczykom miejsc. Nauczyciel wyjaśnia mi, że grób jest tymczasowy, bo ostatecznie Arafat pochowany zostanie w Kopule na Skale w Jerozolimie – zaraz po tym, jak Jerozolima stanie się stolicą niepodległej Palestyny.

Jestem w Ramallah kilka dni po wypuszczeniu z izraelskich więzień ponad tysiąca więźniów palestyńskich. W zamian palestyński Hamas zwolnił izraelskiego sierżanta Gilada Szalita przetrzymywanego w Gazie od 2006 roku. Dzieci zamiast iść do grobu Arafata, kierują się na pusty plac, w środku którego stoi małe mauzoleum poświęcone innej postaci.

Marwan Barghouti, jeden z najbardziej charyzmatycznych liderów OWP, odsiaduje karę pięciokrotnego dożywocia za współudział w pięciu morderstwach ludności cywilnej w Izraelu (sąd nie zarzucał mu bezpośredniego udziału, tylko kierowanie zamachami). Miał się znaleźć w gronie wypuszczonych za Szalita, jednak ostatecznie Izrael nie zgodził się zwolnić człowieka, którego izraelski działacz pokojowy Uri Avnery nazwał palestyńskim Mandelą Dziś zdjęcia i podobizny Barghoutiego widać niemal na każdej ulicy w centrum Ramallah. I nic dziwnego – wielu Palestyńczyków uważa, że Barghouti jest jedynym politykiem palestyńskim zdolnym zasypać wewnętrzne podziały między OWP rządzącą w Ramallah a Hamasem kontrolującym Strefę Gazy.

– I właśnie dlatego Izraelczycy go nie wypuścili – mówi mi doktor Hanan Ashrawi, była negocjatorka w rozmowach pokojowych, dziś posłanka i członkini Komitetu Wykonawczego OWP. – Marwan Barghouti jest więźniem sumienia, to lider polityczny, a nie terrorysta, a mimo to traktowany jest przez Izrael jak zbrodniarz. Tak jest wygodnie premierowi Netanjahu. Jasne jest, że to porozumienie to wynik chwilowej wspólnoty interesów Netanjahu i Hamasu. Obie strony są wewnętrznie osłabione: Netanjahu przez protesty społeczne i przez arabską wiosnę, której skutków Izrael śmiertelnie się boi. Hamas zaś boi się, że prezydent Abbas i OWP zdobywają popularność wśród Palestyńczyków. Zwłaszcza dzięki wrześniowemu wystąpieniu w ONZ, w którym Abbas wezwał do nadania nam statusu pełnoprawnego członka ONZ. Wymiana więźniów czasowo daje Hamasowi więcej siły i popularności. Ale wątpię, czy to przełoży się na długotrwałe strategiczne poparcie dla Hamasu.

Hanan Ashrawi nie jest neutralnym komentatorem, jako wysoka rangą działaczka OWP stanowi stronę w trwającym od 2006 roku sporze między Hamasem a al Fatah (w maju 2011 roku obie organizacje podpisały porozumienie teoretycznie kończące konflikt, w praktyce nadal istnieją dwa ośrodki władzy palestyńskiej – jeden w Ramallah, drugi w Gazie). Jednak z jej oceną zgadza się wielu komentatorów i to po obu stronach tzw. zielonej linii oddzielającej Izrael od Zachodniego Brzegu, Gazy i wzgórz Golan. Wielu moich rozmówców przedstawia podobną wersję: sprytny prawicowy rząd izraelski, który mógł dokonać wymiany więźniów już kilka lat temu, przetrzymywał ich jako zakładników, by wykorzystać, gdy przyjdzie właściwy moment. I ten moment przyszedł, a Netanjahu porozumiał się ze śmiertelnym wrogiem – Hamasem. Ten przystał na umowę, widząc, że OWP zdobywa teren wśród Palestyńczyków.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”