Biografia Izabeli Czajko-Stachowicz

Opowieść Pauliny Sołowianiuk o życiu i działalności Izabeli Czajki-Stachowicz jest właściwie brulionem notatek do słownika biograficznego artystów polskich i europejskich XX stulecia

Publikacja: 03.12.2011 00:01

Biografia Izabeli Czajko-Stachowicz

Foto: Archiwum

Była ona główną postacią kobiecą „Pożegnania jesieni" Witkacego jako Hela Bertz i „Wspólnego pokoju" Uniłowskiego jako panna Leopard. Używała nazwisk: Izabela Szwarc, Izabela Hertz, Izabela Gelbard, Stefania Czajka, wreszcie, i już do końca, Czajka-Stachowicz. Pewna jest tylko data jej śmierci – 11 grudnia 1969.

Urodziła się natomiast – według jej własnych oświadczeń i posiadanych dokumentów – 10 kwietnia 1893 r. w Mińsku Mazowieckim, czasem wybierała rok 1898 i Sosnowiec. Świadectwo maturalne wskazuje na rok urodzenia 1899. Wypełniając często wymagane ankiety personalne, podawała także rok 1895 bądź 1896. Nigdy nie posunęła się poza 5 kwietnia 1906, co trzeba byłoby odrzucić, ponieważ musiałaby zacząć studia uniwersyteckie w Warszawie, mając lat 14. IBL-owski „Słownik współczesnych pisarzy polskich" – a opracowanie hasła jej poświęconego powierzono p. Piterze Julii – wybiera Sosnowiec i 5 listopada 1897. Według tej daty obchodziła jubileusze.

Z pensji żeńskiej wyniosła przyzwoitą znajomość łaciny, niemieckiego i francuskiego. Posługiwała się nie bez powodzenia rosyjskim i angielskim. Na uniwersytecie miała okazję słuchać Kotarbińskiego, Kleinera, Tatarkiewicza – starszych od niej o jedną dekadę, a już wybitnych. Żadnych studiów nie skończyła, lecz wyniosła z nich rozległą, choć niesystematyczną wiedzę z dziedziny historii literatury polskiej i obcej, historii sztuki, a nawet psychologii i fizjologii człowieka. Wtedy zdążyła się mniej lub bardziej zaprzyjaźnić z Tuwimem, Broniewskim, Stanisławem Lorentzem, Watem. Wtedy też nastąpiło spotkanie z działaczem socjalistycznym, później wybitnym socjologiem Aleksandrem Hertzem, którego poślubiła w roku 1920. W podróż poślubną udali się do Zakopanego. W pensjonacie prowadzonym przez wdowę po Jerzym Żuławskim mieszkali bądź bywali Józef Wittlin, Witkacy, Jarosław Iwaszkiewicz.

W roku 1922 Aleksander, przygotowując się poważnie do pracy naukowej, zabiera żonę do Wiednia. Spędza tam czas w bibliotekach, pisząc pracę doktorską o filozofii Hegla. Ona słucha wykładów o sztuce XIV wieku i literaturze niemieckiego baroku, ponadto uczy się tańców nowoczesnych. Tymczasem w Warszawie Broniewski zbiera podstępem w jej indeksie zaliczenia profesorów, by mogła w przyszłości formalnie kontynuować studia. W połowie roku wracają do Warszawy. Zdając sobie sprawę z niedopasowania charakterów, rozstają się.

Izabela, korzystając z pieniędzy ojca, wyjeżdża do Berlina. Tam zaczyna błyszczeć wśród bohemy artystycznej. Wśród bliskich przyjaciół są Hans Arp oraz Ilia Erenburg. Podczas romansu z malarzem Robertem Berénym odkryła „zadziwiające  możliwości swego ciała".

Spotkany w czasie krótkiej wizyty w Warszawie August Zamoyski nakłonił ją, by przeniosła się do Paryża. Spienięża biżuterię i ląduje na Montparnassie. Poznaje Zaka, Tytusa Czyżewskiego, Leopolda Zborowskiego, Soutine'a, Kislinga, Kramsztyka, Tadeusza Makowskiego. Świadoma swej starannie pielęgnowanej urody, potrafiąca ją demonstrować, zostaje zauważona. Potem przez lata ten okres będzie wracał jako najważniejszy w jej życiu. To, że pozowała Matisse'owi, trudne jest do sprawdzenia. Ale istnieje jej portret pędzla Soutine'a. Zażyłość z wykształconym w Paryżu i Warszawie wziętym architektem Jerzym Gelbardem kończy się małżeństwem (1925). Uczestniczy w słynnym balu kapistów. Jan Cybis, Czapski, Nacht Samborski, Jacek Puget, Zygmunt Waliszewski to jej nowe przyjaźnie.

Gelbard ze wspólnikiem inżynierem Adamem Doboszyńskim, bardziej znanym jako działacz skrajnej prawicy, przygotowują projekt budynku Ligi Narodów w Genewie. Potem wracają do Polski. On zajęty jest bardzo swą pracą. Bela, dysponująca niemal nieograniczonymi środkami i automobilem z szoferem, spędza czas w Ziemiańskiej na rozmowach przy stoliku skamandrytów – z Wieniawą, także z Parandowskim, Leśmianem, Boyem, Hemarem, Horzycą, Feliksem Topolskim, młodymi, ale to już osobne stoliki, Adolfem Rudnickim, Witoldem Gombrowiczem, Stefanem Otwinowskim. Zdarzyło się kiedyś, że Gombrowicz, widząc Otwinowskiego z Jerzym Andrzejewskim, zawołał na cały lokal: „A cóż to, panie Stefanie, pan sam tak siedzi?"

Gdy kawiarniani znajomi zamierzali wrócić do swych zajęć, ona wybierała sobie jednego z nich do łóżka. Nie było wśród nich osób przeciętnych.

Wrzesień kładzie kres tamtemu światu. Bela trafia do getta. Kolejne ocalenia opowiedziane przez nią po wojnie mają charakter okrutnej baśni ze szczęśliwym finałem, ginie natomiast Gelbard. Ocalona, zachowuje z fałszywych papierów nazwisko Stefanii Czajki. W lubelskiej Polsce roku '44 zostaje porucznikiem Milicji Obywatelskiej. Z podległymi jej funkcjonariuszami stanowi ochronę Stanisława Lorentza poszukującego na Śląsku zrabowanych dzieł z Muzeum Narodowego. Jeszcze jako oficer milicji odkrywa niezwykłego malarza – górnika Teofila Ociepkę, i urządza jego wystawę. Zrzuca mundur, pozostając członkiem partii, i zaczyna pisać liczne książki o swoim barwnym życiu oraz podania o stypendia twórcze.

Paulina Sołowianiuk „Ta piękna mitomanka. O Izabeli Czajce-Stachowicz". Iskry, Warszawa 2011

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów