Jak odchodzą narody

Przywykliśmy myśleć o dziejach świata w kategoriach odkrywania nowych lądów i ludów, prawda jest jednak taka, że w równym stopniu jest to historia ludów na zawsze utraconych

Publikacja: 14.01.2012 00:01

Jak odchodzą narody

Foto: bridgeman art library

Niegdyś odgrywały godną uwagi rolę w dziejach Europy, później zaś zeszły ze sceny dziejowej, pozostawiając dość nikłe na ogół i nie zawsze łatwo dostrzegalne ślady swojego istnienia" – pisze prof. Jerzy Strzelczyk we wstępie do książki „Zapomniane narody Europy". Zajmuje się w niej dziejami ośmiu ludów. Opowiada o Wenetach (do dziś podejrzewanych przez niektórych, że przebrali się potem za Kaszubów), Swebach, Longobardach, Piktach, Wiślanach, Obodrzycach, Chazarach i Jaćwięgach. Różna była ich rola, dzieje i przyczyny upadku. Łączy je jedno: „dawno znikły już z mapy, a na ogół także z pamięci Europejczyków. Niemal nikt nie poczuwa się do następstwa po nich".

Zostały po nich strzępy historii – garść nazw geograficznych, archeologiczne znaleziska, nieliczne zapiski w kronikach. A przecież i tak ludy te miały szczęście w porównaniu z takimi, o których nie wiemy literalnie nic. Kim byli Hirrowie, o których raz wspomina Pliniusz Starszy (i tylko on!) w swojej „Historii naturalnej"? A Sytonowie, którymi wedle Tacyta rządziły kobiety? Jak brzmiały i co opiewały pieśni, które śpiewali budowniczowie posągów z Wyspy Wielkanocnej (do diaska, nawet nie wiemy, po co je zbudowali)?

1

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”