Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 14.04.2012 01:00 Publikacja: 14.04.2012 01:01
Richard Nikolaus von Coudenhove-Calergis w drodze na odczyt na Uniwersytecie Warszawskim (1930). Towarzyszy mu m.in. owczarek staroangielski, rasa prawdziwie kosmopolityczna
Foto: NAC
Okazję po temu stworzyła edycja antologii stosownych tekstów opracowana przez prof. Macieja Urbanowskiego, a wydana nakładem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zwracam uwagę na wydawcę, gdyż już przez sam ten fakt „Europejskie wizje polskich pisarzy w XX wieku" wpisują się w krąg działań proeuropejskich, prounijnych.
Tak też jest, na szczęście jednak praca Urbanowskiego z propagandą nie ma nic wspólnego, a wnikliwa lektura pomieszczonych w niej tekstów autorów różnych bardzo orientacji dobitnie dowodzi, że nic nie jest tu oczywiste. Cóż bowiem począć z tym, że choć np. muzyką Jana Sebastiana Bacha zachwycamy się jednakowo i uważamy ją za wspólne dziedzictwo kontynentu, to – jak w 1987 r. pisał Jan Polkowski w wierszu „Europa": „... jesteśmy śmiertelni i ponad wszystko śmiertelni,/ organy modlą się za nas,/ a my stoimy na wyschniętej równinie w sołdackich szynelach/ a wokół wszy i żelastwo".
Internacjonalizm i nomadyzm
Historycznie rzecz rozpatrując, trzeba byłoby przytaknąć Antoniemu Słonimskiemu, który w 1930 r. wieszczył, że przyszły dziejopis napisze: „Pierwszy odczyt w Unii Paneuropejskiej w stolicy Polski przyjęty był wrogo. Prelegenta obrzucono wyzwiskami". Prelegentem tym był hrabia Coudenhove-Calergis, autor głośnego wówczas dzieła „Paneuropa", agitujący – jak pisał o nim Adolf Nowaczyński – „za wieczystym pokojem, za zbrataniem narodów, za nowym urządzeniem świata, za erą zgody narodów i państw". Genealogię hrabia miał nie byle jaką. Jego praprababką była Polka Tekla Górska, prababką słynna Maria Kalergis-Muchanow z domu Nesselrode, muza nie tylko Norwida, ale i... Napoleona III, i Bismarcka, powiernica Brahmsa i Wagnera, uczennica i wybitna interpretatorka Chopina. Zważywszy że hrabia dodatkowo był wnukiem Greka, synem Japonki, austriackim arystokratą i obywatelem Czechosłowacji, trudno się dziwić, że związany z obozem narodowym Nowaczyński doszukiwał się w jego paneuropejskich pomysłach cech „nomadyzmu romantycznego", „internacjonalizmu duchowego", a i „wykorzenienia narodowego".
8 marca 1930 r. pan Coudenhove-Calergis, prezes Unii Paneuropejskiej, wygłosił odczyt w auli Uniwersytetu Warszawskiego, który Antoni Słonimski tak zrelacjonował: „Sala przepełniona była doborową publicznością i młodzieżą uniwersytecką. (...) Gdy na katedrę wszedł wreszcie sam »cher comte et president«, gdy świetnie ubrane panie z dyplomacji i arystokracji przywitały go oklaskiem, gdy pani ambasadorowa francuska spojrzała przez lorgnon na przystojnego prelegenta, a urzędnicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych poprawili krawaty, zaczął ktoś ryczeć po prostu i bardzo głośno: »Precz z Żydami!«, »Precz z Niemcami!«, »Precz z masonami!«, »Do Rosji!«. Powstał piekielny tumult, wrzawa i zamieszanie. Banda obwiepolskich studentów ryczała przez dwadzieścia minut. Młodzieńcy ci, uważając pana hr. Coudenhove-Kalergi za Żyda, żądali, aby wyjechał do Rosji. Dziwne to żądanie powtarzali bez sprzeciwu z czyjejkolwiek strony. Jego Magnificencja Rektor nie czuł się w obowiązku bronić swego gościa. Opuścił salę".
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Japoński film animowany „Szopy w natarciu” stworzony przez Studio Ghibli opowiada o jenotach, które bronią swoje...
W książce „Przystanek Tworki” Grzegorza Łysia historia polskiej psychiatrii jest opowiadana poprzez losy słynneg...
Duńczyków oburzyło przeniesienie przez Netflix miejsca akcji książki ich ukochanego pisarza Jussiego Adlera-Olse...
„Pewnego razu w Paryżu” Cédrica Klapischa to piękna francuska bajeczka ku pokrzepieniu serc. Widzowie kochają ta...
Moda na motocykle przybiera na sile już od kilku lat. W ubiegłym roku liczba nowych rejestracji była dwa razy wyższa niż pięć lat wcześniej.
„Survive the Island” to nie tylko wciągająca planszówka, tylko wręcz gotowy scenariusz na kasowy film przygodowy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas