Reklama
Rozwiń

Konserwatysta, mistrz zmian!

Dlaczego warto sięgać po prace jednego z pionierów powojennego ruchu konserwatywnego w Ameryce?

Publikacja: 21.04.2012 01:01

Red

Zanim podejmiemy próbę odpowiedzi na te pytania, warto przyjrzeć się samej postaci intrygującego autora. Willmoore Kendall wychował się w Oklahomie. Z relacji jego znajomych wiemy, że bawiąc się maszyną do pisania, w wieku dwóch lat nauczył się czytać. Swój szybki rozwój intelektualny zawdzięcza niewidomemu ojcu, pastorowi metodystycznemu, któremu od najmłodszych lat czytał na głos wiele książek. W wieku 13 lat został studentem. Pięć lat później uzyskał dyplom na Oklahoma University.

W University of Illinois w 1940 roku obronił pracę doktorską poświęconą myśli politycznej Johna Locke'a. Wcześniej podjął studia w Oksfordzie, jednak przerwał je, udając się do Hiszpanii, by jako korespondent opisywać toczącą się tam wojnę domową. Jak wielu w tym pokoleniu dojrzewał jako lewicowiec, zbliżając się do trockistów, sympatyzował z siłami republiki. W miarę poznawania komunizmu przesuwał się na prawo. Praca intelektualna, doświadczenie wojny domowej i podjęcie zadań w CIA podczas  II wojny światowej ostatecznie formują młodego intelektualistę.

W 1957 roku, już jako dojrzały naukowiec i wykładowca, nawrócił się na katolicyzm. Znajdował się pod wpływem myśli Straussa i Voegelina, jednak do końca pozostawał niezależnym umysłem. Jego nieoczywista sympatia do Rousseau i jednocześnie brawurowe krytyki takich gigantów konserwatyzmu jak Russel Kirk, Clinton Rossiter i James Burnham świadczą o tym dobitnie. Kendall był dyskutantem o wielkim temperamencie. Dwight Macdonald zażartował kiedyś, że Kendall potrafi najszybciej ze wszystkich znanych mu osób doprowadzić dyskusję do fazy wzajemnego przekrzykiwania się. Wraz z Williamem F. Buckleyem założył legendarny, konserwatywny periodyk „National Review". Słynął z bojów z innymi redaktorami, którzy żartowali, że nigdy nie zdarzyło się, by mógł rozmawiać w jednym czasie z więcej niż jedną osobą, z innymi był po prostu skłócony. Przez 14 lat wykładał na Yale. Dzięki swojej osobności i specyficznemu poczuciu humoru był uwielbiany przez studentów. Mimo to władze uniwersytetu, aby pozbyć się kłopotliwego ekscentryka, zapłaciły sporą sumę pieniędzy, żeby odszedł. Sylwetka profesora wypychanego z uczelni za niepopularne poglądy to stały topos intelektualnych guru konserwatyzmu, przypadek Kendalla został literacko przedstawiony między innymi przez Saula Belowa w powieści „Wspomnienia Mosby'ego".

Droga Kendalla nie jest typową ewolucją od trockizmu do konserwatyzmu. Oryginalny tytuł wydanej przez Frondę pracy – „Wilmoore Kendall Contra Mundum" – bardziej oddaje charakter niepokornego konserwatysty z Południa. Liberałów odstraszał brawurową krytyką idei społeczeństwa otwartego. Wykazywał, że problemem nie jest otwarcie umysłu i tolerancja, ale potrzeba zasadniczego korpusu przekonań, wokół którego społeczeństwo będzie się jednoczyć. Jak wykazywał, zgoda na możliwość bezustannego pytania o podstawowe przekonania doprowadzi do upadku takiej społeczności. Konserwatystów drażnił nie tylko tym, że krytykował  broniące tradycji i umiaru umysły. Doszedł do przekonania, że w biblii amerykańskiej demokracji „The Federalist Papers" pominięto ważny problem. We fragmencie, gdzie mowa jest o rządach „Dzielnych ludzi", nie jest powiedziane, jak mają oni kultywować, praktykować i zachowywać swoją cnotliwość. Kendall ze swoją przedwojenną krytyką ekonomicznej oligarchii i wyprowadzaną od Rousseau pochwałą demokracji bezpośredniej nieźle mieścił się na lewicy czasów New Deal. Po II wojnie światowej stopniowo doprecyzowywał swoje stanowisko, a jednocześnie lewica, podkreślając prawa jednostki i krytykując „antykomunistyczne polowania na  czarownice", zmieniła się . Kendall, popierając McCarthy'ego i przyjmując zdecydowany antykomunistyczny kurs, siłą rzeczy bliższy stawał się konserwatystom. Sam ewoluował, ale i rzeczywistość dookoła niego zmieniła się radykalnie. Stąd, nie pasując do konserwatystów, zupełnie nie mógł już odnaleźć się na lewicy.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Donald Trump, Ukraina i NATO. A co, jeśli prezydent USA ma rację?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama